Kto sądzi, że chrześcijaństwo jest smutne, grubo się myli. Żeby się jednak o tym przekonać, trzeba porzucić ciasną przestrzeń krytykanctwa i narzekania i zobaczyć, jak wiele radości wiary jest w dzieciach, młodych i dorosłych.
Przekonują o niej kolędnicy misyjni, uczestnicy orszaków Trzech Króli, młodzi z Jastrzębi i świadkowie cudu, jak rodzina Boconiów, która wiele zawdzięcza bł. Karolinie. Może czasem ci radośni są jak nasionka gorczycy, ale tkwi w nich wielka moc, a pod łupinką bije serce wielkiego drzewa.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.