Uzdrawia Bóg

Gość Tarnowski 23/2012

publikacja 07.06.2012 00:00

O śmierci syna i nawróceniu z Bożeną i Adamem Staszewskimi rozmawia
Joanna Sadowska.



Bożena i Adam Staszewscy w kaplicy Męczenników przy sanktuarium w Zabawie.
To tu znajduje się
pamiątkowa tabliczka
ich brutalnie zamordowanego syna 
Bożena i Adam Staszewscy w kaplicy Męczenników przy sanktuarium w Zabawie.
To tu znajduje się
pamiątkowa tabliczka
ich brutalnie zamordowanego syna
Joanna Sadowska

Joanna Sadowska: Mieszkają Państwo w Gliwicach, ale można Was spotkać w Zabawie. Od dawna tu przyjeżdżacie?


Adam Staszewski: – Od momentu powstania kaplicy Męczenników, gdzie znajduje się tabliczka pamiątkowa naszego syna. 
Bożena Staszewska: – Tu szczególnie działa łaska Boża. Kaplica Męczenników jest miejscem, gdzie można się zatrzymać, zastanowić i prosić o łaskę przemienienia. I ona przychodzi. Wszyscy potrzebują uzdrowienia, nawet jeśli nie przeżyli tak wielkiej tragedii jak nasza. 


Co Państwa spotkało?


AS: – 15 maja 2000 roku zamordowano naszego jedynego, czternastoletniego syna Michała. Jego ciało zostało ukryte przez sprawców na gliwickim poligonie i spoczywało tam sześć tygodni. Znalazło się w cudownych okolicznościach, w co nie chcą wierzyć ludzie będący daleko od Boga. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.