Królowa ludzkich serc

Grzegorz Brożek


|

Gość Tarnowski 45/2012

publikacja 08.11.2012 00:00

Polska w XIII wieku: rozbicie dzielnicowe, najazdy tatarskie, ale i rozkwit kultury. Kto nadaje ton epoce? Kunegunda z rodu Arpadów.


Doroczna procesja z relikwiami świętej z klasztoru do papieskiego ołtarza Doroczna procesja z relikwiami świętej z klasztoru do papieskiego ołtarza
Grzegorz Brożek

Kinga, córka króla węgierskiego Beli IV, do Polski trafia jako małe dziecko, będąc przyrzeczoną księciu sandomierskiemu Bolesławowi. Węgierska 5-latka przywiozła ze sobą olbrzymi posag, sojusz z dworem węgierskim, złote serce i wrażliwą duszę. Na sandomierskim dworze wychowywała ją najpierw Grzymisława, zmarła w opinii świętości matka Bolesława, a potem duży wpływ na nią miała starsza siostra Bolesława, Salomea, która dziś jest błogosławioną, a w XIII wieku była główną protektorką zakonów franciszkańskich. – Kinga musiała dobrze poznać naukę Biedaczyny z Asyżu o ewangelicznym ubóstwie. Nie ulega wątpliwości, że już wtedy, pod wpływem przepojonego ideą franciszkańską środowiska rodzinnego, rysowały się w jej duszy plany dalszego życia, którego przewodnikami mieli być św. Franciszek i św. Klara – pisze nieżyjący już ks. Kazimierz Szwarga.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.