Józefów dwóch

Ks. Zbigniew Wielgosz

|

Gość Tarnowski 49/2012

publikacja 06.12.2012 00:00

Nie ma chyba takiej parafii w diecezji, w której czczono by kiedyś i obecnie dwa obrazy Opiekuna Świętej Rodziny. Poza Muszyną

Józefów dwóch Śmierć św. Józefa to rzadki temat sztuki sakralnej ks Zbigniew Wielgosz

W kościele, w którym zachowały się jeszcze otwory strzelnicze, św. Józef z Dzieciątkiem Jezus i obowiązkową liliją znajduje się w ołtarzu głównym. Jak to mężczyźnie przystoi, pełni jedynie zadanie zasłony, za którą skrywa się Piękna Madonna, Pani Muszyńska. Nie przeszkadza to w żadnym razie oddawaniu czci św. Józefowi. – Kiedy przyszedłem do parafii, od razu wprowadziłem w każdy wtorek nowennę do patrona parafii – jego obraz nie jest wtedy skrywany za ołtarzem – mówi ks. Paweł Stabach, proboszcz miejscowej wspólnoty. Obraz, do którego dziś pielgrzymujemy, jest barokowym dziełem znajdującym się w cudnej roboty ołtarzu bocznym po lewej stronie prezbiterium. Przedstawia Józefa umierającego w otoczeniu młodego Jezusa i Maryi. Niżej, przy nogach śmiertelnego łoża, bawią się dwa aniołki obok stolarskich narzędzi, których mąż Maryi, cieśla, już nigdy nie weźmie do rąk.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.