Janka z Piwnicznej

Grzegorz Brożek

|

Gość Tarnowski 12/2013

publikacja 21.03.2013 00:00

Któregoś dnia na plebanii w Piwnicznej dzwoni telefon. Kuria krakowska. Chodzi o Janinę Woynarowską.

Janka z Piwnicznej Woynarowska bywa tematem rozmów w Piwnicznej. Od lewej: B. Jeremenko, R. Durlak i B. Kościółek Grzegorz Brożek

Toczy się jej proces beatyfikacyjny i szukają zapisów w księdze chrztów. – Nie udało mi się znaleźć, ale urodzona w Piwnicznej Zdroju w 1923 roku jako mała dziewczynka została adoptowana. Nie wiemy, czy tu została ochrzczona, czy gdzie indziej, czy pod swoim nazwiskiem. Zacząłem jednak szukać informacji na jej temat – opowiada ks. Krzysztof Czech, proboszcz piwniczański. Znalazł kilka artykułów, odwiedził Chrzanów, gdzie Woynarowska jest czczona. – To niezwykła postać, wyjątkowa i stąd, z Piwnicznej, o czym sami nie wiedzieliśmy – mówi duszpasterz. Proces beatyfikacyjny zmarłej w 1979 roku Janiny toczy się w Rzymie. Żyją tym Chrzanów, diecezja krakowska i teraz także Piwniczna.

Wszyscy ją znają

Woynarowska urodziła się w Piwnicznej 10 maja 1923 roku. Adoptowała ją zamożna rodzina inteligencka z Chrzanowa. Po II wojnie, osierocona, została pielęgniarką, potem uczyła tego zawodu. Sama zawsze była dla innych przykładem.

Dostępne jest 26% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.