Parafialnych projektów dofinansowanych z brukselskiej kasy jest niewiele, ale te już wykonane olśniewają końcowym efektem.
Ks. Stanisław Jachym cieszy się, że w kościele udało się wykonać wszystkie prace
Grzegorz Brożek
Lipnica Murowana ma szczęście do kościołów i to najwyższej światowej klasy. 10 lat temu niewielka drewniana świątynia pw. św. Leonarda została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Nieco młodszym od niej kościołem, bo z XIV wieku, jest kościół parafialny pw. św. Andrzeja Apostoła. Stoi dłużej niż masywny dąb rosnący tuż przy głównym wejściu. Lipnicka fara lśni i z zewnątrz, i w środku, gdzie ceglasta czerwień ołtarzy współgra ze złotem snycerskich detali. W odnowieniu zabytkowej świątyni pomogły m.in. pieniądze unijne. Zgłoszony projekt rewitalizacji kościoła opiewał na sumę 2 mln 132 tys. 952 zł, a dotacja unijna wyniosła 1 mln 213 tys. 875 zł. – Renowację i rewitalizację udało się ukończyć nawet przed czasem, czyli przed 2013 rokiem – mówi ks. prał. Zbigniew Kras, lipnicki proboszcz.
Tysiące pielgrzymów i turystów
Szczęście do ludzkiej ofiarności, podobnie jak w Lipnicy, ale i do unijnej kasy miał drewniany kościół w Sobolowie, pochodzący z XVI wieku. Przed laty istniała myśl o budowie nowej świątyni. Ks. proboszcz Stanisław Jachym zorientował się jednak, że stary kościół wystarczy na potrzeby parafii, a i jego wartość zabytkowa jest ogromna. Remonty rozpoczęły się w 1996 roku. Robota szła powoli, etapami, na miarę możliwości parafian. Wspólnocie udało się jednak złożyć projekt do Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego i uzyskać unijne dofinansowanie w wysokości 1 mln 131 tys. 768 zł.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.