Betlejemska droga

js

|

Gość Tarnowski 50/2013

publikacja 12.12.2013 00:00

Parafianie emigrujący przed laty do Ameryki brali ze sobą wizerunek jodłowskiego Dzieciątka Jezus. Tradycja przetrwała do dziś, a zamiast obrazka podróżującym coraz częściej towarzyszy medalik.

Dwa razy do roku kustosz błogosławi wiernych  tą cudowną figurką Dwa razy do roku kustosz błogosławi wiernych tą cudowną figurką
Grzegorz Brożek /GN

Jodłowa, należąca w latach 1805–1925 do diecezji przemyskiej, jest wyjątkowym miejscem na mapie naszej diecezji. To tu znajduje się jedyne w Kościele tarnowskim sanktuarium Dzieciątka Jezus, którego kult sięga swymi początkami przełomu XIX i XX wieku.

Praskie Dzieciątko

Nabożeństwo do Dzieciątka Jezus zapoczątkował jodłowski proboszcz ks. Ignacy Zięba. – Gdy zobaczył u ks. Józefa Wiejawskiego, kanclerza konsystorza biskupa przemyskiego, kapliczkę blaszaną, w której za szkłem znajdowała się figurka będąca podobizną słynącego z cudów Dzieciątka w Pradze czeskiej, poczuł wielkie pragnienie jej posiadania – czytamy w archiwaliach. Niedługo potem taką kapliczkę ofiarowały mu siostry karmelitanki z Przemyśla. Pokazał ją zaraz swoim parafianom i zachęcił do nabożeństwa. – A oni jakoby tylko na to czekali, zapalili się od razu do tego nabożeństwa tak, że już w pierwszej połowie 1900 r. uznałem za stosowne, a nawet za konieczne, sprowadzić większą figurę Dzieciątka Jezus i umieścić ją w ołtarzu – pisze w swych wspomnieniach ks. Zięba.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.