– Nie możemy spać spokojnie, podczas gdy któryś z naszych bezdomnych braci może umrzeć z wychłodzenia czy braku podstawowej pomocy – przypomina bp Andrzej Jeż.
Bogusław przyznaje, że warunki w nowym domu są bardzo dobre
Grzegorz Brożek /GN
Pierwszą placówką, jaką założyła reaktywowana w 1989 roku Caritas Diecezji Tarnowskiej był dom dla bezdomnych mężczyzn.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.