Chłopaki, nie popadajcie w rutynę!

Ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 07.04.2014 14:21

Stanisław Wilczyński z Dębicy: Kardynał uścisnął mnie mocno, a jego słowa zapadły mi głęboko w pamięć.

Stanisław Wilczyński Stanisław Wilczyński
Ks. Zbigniew Wielgosz /GN

Ojca świętego poznałem jeszcze jako arcybiskupa Krakowa. Jako ministrant często służyłem mu do Mszy św. Z perspektywy chłopca, ucznia był to dla mnie człowiek wielkiej mądrości i dobroci. Widać też było, że on czuł, co siedzi w chłopięcych głowach. Jednego dnia po Mszy św., ukłonie przed krzyżem i „Deo gratias” zawołał mnie i kolegę, przytulił tak mocno do serca, że tchu brakowało i powiedział: „Chłopcy, nie popadajcie w rutynę! Zapamiętajcie sobie, że ofiara Mszy św. jest za każdym razem inna, za każdym razem cierpi Chrystus!”.

Ja tego nie bardzo rozumiałem. Dopiero kiedy moi synowie byli ministrantami, kiedy ja ich widziałem przy ołtarzu, zacząłem obserwować, dopiero wtedy zrozumiałem myśl kard. Wojtyły i tę myśl przekazałem moim synom. Zresztą dziś słowa papieża kieruję do siebie: „Nie popadaj w rutynę, chłopie! Przychodzisz na Mszę św., podczas niej spotykasz Chrystusa”. I mam w pamięci jeszcze jedno spotkanie z kard. Wojtyłą. Raz przyjechał do naszej parafii, wyszliśmy po niego w procesji do drzwi kościoła. Kiedy przyjechał i już miał wejść do świątyni, zgarbiona staruszka tak popatrzyła na niego i powiedziała: „Wy to jeszcze będziecie papieżem”. Przepowiedziała mu przyszłość.