Z okazji kanonizacji papieża tarnowscy aktorzy przypominają dramat o św. bracie Albercie, bliskim duchowo Karolowi Wojtyle.
Spektakl ma oszczędną scenografię
Paweł Topolski
Karol Wojtyła był zafascynowany Adamem Chmielowskim, artystą, powstańcem, opiekunem ubogich, świętym. Ślad tej fascynacji odnajdujemy w dramacie „Brat naszego Boga”. Podczas swojego pontyfikatu Jan Paweł II ogłosił brata Alberta błogosławionym i świętym. Sztukę o krakowskim opiekunie ubogich, który zakładał noclegownię również w Tarnowie, przygotował zespół Solskiego. Reżyser Tomasz Piasecki, jak i odtwórca głównej roli Ireneusz Pastuszak podkreślają aktualność tematu sztuki, mimo upływu ponad 60 lat od jej napisania. – Dzisiaj często przechodzimy obok biedy obojętnie – ocenia Tomasz Piasecki. – Jedna z ważniejszych myśli tego spektaklu to zarazem pytanie: co mogę dla tych najbiedniejszych zrobić, co możesz zrobić ty? I jeśli ktoś po przedstawieniu dojdzie do wniosku, że coś może dla nich zrobić, to już będzie jakiś sukces – dodaje.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.