Figurki papieskich chwil

js

|

Gość Tarnowski 20/2014

publikacja 15.05.2014 00:15

O Karolu, który został papieżem, i Wadowicach, gdzie wszystk o się zaczęło, usłyszymy w Muzeum Lalek w Pilźnie.

Zofia Gągała-Bohaczyk, pomysłodawczyni wystawy Zofia Gągała-Bohaczyk, pomysłodawczyni wystawy
Joanna Sadowska /GN

Pierwsza scena: mały Lolek na kolanach mamy. Kolejna: nieco starszy chłopiec siedzi na ławce obok swego ojca. To pierwsze postaci wystawy o Janie Pawle II, jakie zobaczyć możemy w Pilźnie. Kiedy je oglądamy, słyszymy płynące z głośników słowa ojca świętego: „Tu, w Wadowicach, w tym miejscu wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła, i studia, i teatr, i kapłaństwo się zaczęło”. – Po śmierci papieża nie mogłam siedzieć bezczynnie. Chciałam zrobić coś, co będzie go przypominało – mówi Zofia Gągała-Bohaczyk z Muzeum Lalek w Pilźnie. Z marzeń powstała wyjątkowa ekspozycja, dopracowana w najdrobniejszych szczegółach.


Porcelanowe zmarszczki


Wystawa przygotowana została w konwencji „światło i dźwięk” i przedstawia wybrane momenty z życia papieża, począwszy od lat dziecięcych, spotkanie w kawiarni na kremówkach, prace na parafii, posługę biskupią i kardynalską, ogłoszenie wyboru Karola Wojtyły na papieża. Widzimy także spotkanie z prymasem Wyszyńskim, okno na Franciszkańskiej 3 w Krakowie, zamach na placu św. Piotra. Ostatnią postacią jest figura obecnego papieża Benedykta XVI. – W scenach pojawia się też ks. Stanisław Dziwisz, kardynał Franciszek Macharski oraz dostojnicy watykańscy. Oglądaniu kolejnych scen towarzyszy głos ojca świętego i znane pieśni, które wyśpiewywane były podczas jego pielgrzymek do Polski – dodaje Zofia Gągała-Bohaczyk.
Ekspozycja powstawała kilka miesięcy. Najpierw był projekt, potem kolejne etapy tworzenia postaci. Półmetrowe figurki zostały wykonane z porcelany, zaś stopy i ręce odlane. Każda postać to inna mimika, spojrzenie, a nawet emocje, z czasem pojawiają się też zmarszczki. Wszystko zostało odwzorowane z popularnych kadrów i fotografii. – Nie wystarczyła tylko biała sutanna. Sprawdzaliśmy dokładnie, jak papież był w danym momencie ubrany, i tak go przedstawiliśmy na wystawie – podkreśla pomysłodawczyni.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.