Powalał na kolana

Ks. Zbigniew Wielgosz

|

GOSC.PL

publikacja 29.11.2014 08:56

Obraz Miłosiernego zostawił żywy ślad w parafii MBNP w Mielcu.

Procesja do kościoła Procesja do kościoła
FotoPrzyjaciele

- Jak tylko dowidzieliśmy się, kiedy obraz nawiedzi naszą parafię, codziennie podczas Mszy św. modliliśmy się o dobre przeżycie peregrynacji- mówi ks. proboszcz Kazimierz Czesak.

Bezpośrednim przygotowaniem były rekolekcje prowadzone przez księży saletynów Władysława i Pawła. Rekolekcje rozpoczęły się 21 listopada i trwały do samego nawiedzenia. - Specjalnie prosiliśmy małżonków i rodziców, aby w swoich rodzinach byli apostołami Bożego Miłosierdzia dla swoich dzieci, by w ten sposób zachęcili zwłaszcza młodych do udziału w naszej modlitwie- dodaje ks. Czesak.

Podczas rekolekcji obraz Pana Jezusa oraz relikwie apostołów Bożego Miłosierdzia zawitały do szpitala powiatowego w Mielcu. - To była bardzo wzruszająca uroczystość, w spotkaniu wzięli udział chorzy, pracownicy szpitala - opowiada ks. proboszcz.

Tłumy wiernych witały obraz Pana Jezusa 26 listopada. Uroczystości przewodniczył ks. inf. Władysław Kostrzewa. - Przyszło bardzo wielu ludzi starszych oraz rodziny z dziećmi. Moje wszelkie oczekiwania przeszło spotkanie dla chorych. Cały kościół, łącznie z balkonem, był wypełniony. Podczas Mszy św. kilkunastu kapłanów długo udzielało sakramentu chorych. Widać było, jak chorzy, starsi bardzo przeżywali spotkanie z Miłosiernym - mówi ks. Czesak.

Oznaką żywego kultu Bożego Miłosierdzia w parafii jest kaplica z obrazem, który znajduje się tutaj już od lat 50. XX wieku. - Chcemy w tej kaplicy, takie jest zresztą pragnienie ludzi, urządzić ołtarz dla wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu. Myślę, że będzie to piękny duchowy owoc nawiedzenia. A na ludziach wywarło ono wielkie wrażenie, może nawet większe niż peregrynacja obrazu Matki Bożej. Pan Jezus rzeczywiście powalał na kolana - podkreśla proboszcz i dziekan ks. Czesak.