Od Bochni do Nowej Zelandii

ks. Zbigniew Wielgosz

|

Gość Tarnowski 06/2015

publikacja 05.02.2015 00:15

Z okazji 75. rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Bocheńskiej można było wymyślić jakiś kolejny pomnik lub co najmniej tablicę pamiątkową. – Postanowiliśmy, że naszym dziękczynieniem będzie Wolontariat Maryjny – mówi ks. inf. Zdzisław Sadko, kustosz bocheńskiego sanktuarium.

 Ks. inf. Sadko prezentuje księgę  wolontariuszy maryjnych Ks. inf. Sadko prezentuje księgę wolontariuszy maryjnych
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Pierwsze uroczyste zainaugurowanie wolontariatu odbyło się 2 lutego 2010 roku w uroczystość Ofiarowania Pańskiego. – Wolontariuszem maryjnym może zostać każdy. Co roku na jeden rok około 160 osób włączało się w to duchowe dzieło. Wielu odnawiało swą przynależność na następne lata – dodaje ks. Sadko. Wolontariat obrał sobie kilka celów. Pierwszy to wynagrodzenie Panu Bogu za grzechy. – Drugi to modlitwa, by przezwyciężać zło, które nam zagraża ze strony szatana i świata. Sam Pan Jezus pouczył nas, że złego ducha możemy przezwyciężyć modlitwą i postem – wyjaśnia kustosz.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.