Lublin w Nowym Sączu

publikacja 09.02.2015 19:37

Biskupi, księża i świeccy pielgrzymowali do bazyliki św. Małgorzaty.

Abp Stanisław Budzik wygłasza kazanie Abp Stanisław Budzik wygłasza kazanie
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Do bazyliki św. Małgorzaty - sanktuarium Pana Jezusa Przemienionego pielgrzymowali biskupi, księża i świeccy z archidiecezji lubelskiej.

Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył abp Stanisław Budzik. Razem z nim modlił się bp Mieczysław Wcisło oraz bp Andrzej Jeż, księża z archidiecezji lubelskiej i diecezji tarnowskiej, katecheci świeccy z Lublina i wierni z par. św. Małgorzaty.

Pielgrzymka odbyła się w 70. rocznicę powrotu biskupa lubelskiego Mariana Leona Fulmana do macierzystej diecezji z internowania w Nowym Sączu podczas okupacji niemieckiej.

- Związki archidiecezji lubelskiej z tarnowską są bardzo bogate, choćby z tego powodu, że bp Fulman stał u początku Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Założyciel uniwersytetu ks. Idzi Radziszewski szukał miejsca dla przyszłej uczelni katolickiej, a ponieważ pochodził z diecezji włocławskiej, podobnie jak bp Fulman, i był jego przyjacielem, znalazł gościnę dla tej szkoły wyższej właśnie w Lublinie, w salach Wyższego Seminarium Duchownego. Trwało to cztery lata. Tak więc bp Fulman jest niejako ojcem KUL-u, na którym studiowało wielu księży, sióstr zakonnych i świeckich z diecezji tarnowskiej, także wielu profesorów było i jest wykładowcami tego uniwersytetu – mówi abp Budzik.

Historia bp. Fulmana wiąże się również z postacią bp. Józefa Życińskiego, biskupa tarnowskiego i arcybiskupa lubelskiego.

- Jeszcze jako ksiądz bp Fulman był proboszczem w rodzinnej parafii abp. Życińskiego, w Rozprzy, 50 lat przed jego urodzinami. Można sądzić, że głosił słowo Boże i udzielał sakramentów św. jego bliskim. W tym roku wspominamy 4. rocznicę śmierci abp. Życińskiego i proszę sobie wyobrazić, że jego sarkofag w krypcie archikatedry lubelskiej stoi obok sarkofagu bp. Fulmana - dodaje metropolita lubelski.

Jednak najściślejsze związki dwóch diecezji wynikają z faktu, że niemieccy okupanci skazali bp. Fulmana na śmierć, zamienili jednak ten wyrok na obóz koncentracyjny. Stamtąd udało się uwolnić biskupa lubelskiego, jednak okupanci nie zgodzili się na jego powrót do Lublina i nakazali internowanie w Nowym Sączu.

- Przez pięć lat, od 1940 do 1945 roku plebania przy bazylice św. Małgorzaty stała się nie tylko mieszkaniem uwięzionego biskupa, ale centrum administracyjnym i liturgicznym diecezji lubelskiej. Stąd potajemnie kierował diecezją lubelską, a nawet jako biskup spełniał swoje najważniejsze czynności, czyli święcił kapłanów - opowiada abp Budzik.

Według źródeł na plebani par. św. Małgorzaty w Nowym Sączu bp. Fulman wyświęcił 37 kapłanów. Biskup udzielał też świeceń niższych. Bywało, że klerycy przyjeżdżali grupami na trzy dni, pierwszego otrzymywali święcenia subdiakonatu, następnego diakonatu, a w końcu prezbiteratu.

- To był z pewnością wysiłek dla parafii i księży, którzy przyjęli bp. Fulmana. Zapiski w kronikach i świadectwa księży podkreślają, z jaką otwartością i życzliwością mój poprzednik był tu goszczony. Myślę, że to dobro wydało owoce w postaci święceń biskupich ks. Andrzeja Jeża, które otrzymał w sądeckiej bazylice. A trzeba dodać, że bp Jeż był tutaj proboszczem. Z kolei jego następca ks. Jan Piotrowski jest obecnie biskupem kieleckim. Sądecka bazylika i plebania są więc miejscami niezwykłymi, w których Duch Święty wyreżyserował takie piękne karty w dziejach Kościoła lubelskiego i tarnowskiego - przypomniał metropolita.

Sądecka historia bp. Fulmana nie jest znana diecezjanom tarnowskim.

- Są jeszcze starsi ludzie w parafii, którzy coś pamiętają o uwięzionym na plebani biskupie. Tamte dzieje i dzisiejsza uroczystość są dla Nowego Sącza wyróżnieniem i świadectwem, jak wielkie rzeczy Pan Bóg czyni na naszych oczach. Cała historia bp. Fulmana jest trudna do uwierzenia. Dla młodszego pokolenia fakt pięcioletniej obecności biskupa lubelskiego w Nowym Sączu jest niespodzianką. Ale chcemy o tej historii pamiętać, dlatego na naszej plebani została umieszczona pamiątkowa tablica, którą odsłoni abp Budzik. Myślę, że od tego momentu w pamięci sądeczan zapisze się postać bp. Fulmana, i to, że z tego miejsca kierował swoją diecezją, święcił księży – mówi ks. prał. Jerzy Jurkiewicz, proboszcz par. św. Małgorzaty w Nowym Sączu.

Tablicę uroczyście odsłonił abp Stanisław Budzik po zakończonej modlitwie w bazylice.

- Ta tablica jest znakiem, że Kościół jest żywym organizmem, który działa nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach i stara się głosić radość wiary - wyjaśnia metropolita lubelski.