Odkłamywanie bohaterów

ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 01.03.2015 03:30

W Jadownikach k. Brzeska po raz piąty świętowano Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Pod pomnikiem Pod pomnikiem
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W miejscowym gimnazjum im. Jana Pawła II przygotowania do Dnia Pamięci trwały już przez trzy dni w formie harcerskiego biwaku.

- Biwak tematycznie był związany z żołnierzami wyklętymi. Prowadziliśmy warsztaty historyczne poświęcone najbardziej znanym wyklętym, m.in. rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu, Ince, generałowi Emilowi Fieldorfowi "Nilowi". Współpracujemy też z panem sołtysem i parafią. 1 marca uczestniczymy we Mszy św., a po niej prowadzimy Drogę Krzyżową w intencji żołnierzy wyklętych. Muszę przyznać, że z roku na rok świadomość, kim byli żołnierze polskiego podziemia niepodległościowego jest coraz większa, cieszy, że młodzi się angażują, interesują, zadają pytania - mówi przewodnik Bartłomiej Turlej, drużynowy III Drużyny Starszoharcerskiej Jadowici z Jadownik.

W wigilię Dnia Pamięci w jadownickim domu ludowym odbył się uroczysty koncert patriotyczny. Rozpoczęło go spotkanie przy pobliskim pomniku, przy którym wciągnięto polską flagę na maszt i wspólnie odśpiewano hymn narodowy.

Podczas koncertu przypomniano historię polskiego podziemia niepodległościowego. W części muzycznej koncertu wystąpił Maciek Kopiński oraz zespół Lincoln Band.

- Po raz piąty organizujemy obchody Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W tym roku pierwszy raz robimy to w bardziej rozbudowanej formie. W wigilię święta mamy koncert, zaś w niedzielę zawsze jest Msza św. oraz złożenie kwiatów pod pomnikiem na cmentarzu. Organizujemy te obchody w wymiarze lokalnym, bo czujemy się Polakami, podzielamy te same przekonania i ten sam system wartości co wyklęci. Kiedy pierwszy raz robiliśmy nasze własne obchody, przyszło niewielu zainteresowanych. Dziś jest już inaczej. Ludzie, również starsi, przekonują się do takiej formy obchodów, jak i do samego święta - mówi sołtys Jadownik Jarosław Sorys.