Skarb(onka)

Grzegorz Brożek

|

Gość Tarnowski 11/2015

publikacja 12.03.2015 00:15

Ochrona zabytków. Zrobienie gontu na kościele, pozłocenie ołtarza, odmalowanie polichromii „to nie są tanie rzeczy, panie Marianie”. Jednak konieczne. Nie tylko do sprawowania kultu, ale zachowania polskiej historii.

 – Trzeba korzystać z zewnętrznych funduszy na konserwację, bo może kiedyś ich zabraknąć – mówi Tadeusz Kanownik – Trzeba korzystać z zewnętrznych funduszy na konserwację, bo może kiedyś ich zabraknąć – mówi Tadeusz Kanownik
Zdjęcia Grzegorz Brożek /Foto Gość

Dlatego minister kultury i dziedzictwa narodowego i marszałek Małopolski dofinansowują każdego roku prace konserwatorskie w obiektach sakralnych. Łącznie ze wszystkich źródeł parafie w diecezji w tym roku otrzymają ok. 6–7 mln. złotych.

Nie ma łatwizny

Historyk Kościoła ks. dr Ryszard Banach uważa, że Czchów mógł być jednym z pierwszych miejsc w diecezji, gdzie pojawiło się w X wieku chrześcijaństwo. Jan Długosz pisał zaś, że kościół mógł istnieć już ok. 1215 roku. – Nie ma jeszcze badań naukowych na ten temat, ale uważa się, że elementy najstarszej części kościoła, prezbiterium, mogą pochodzić nawet z XI wieku, czyli np. czasów św. biskupa Stanisława ze Szczepanowa – mówi ks. dr Ryszard Biernat, proboszcz czchowskiej parafii. Tadeusz Kanownik, projektant i konserwator, który prowadził inwestycje w ochronie zabytków w wielu kościołach, mówi, że czchowska świątynia obok kościoła w Tropiu należy do najstarszych w diecezji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.