„Dziesiątka” liczy pięć ziaren, tajemnic jest nie pięć, ale siedem, korale są czerwone. Taki jest różaniec do Najświętszej Krwi Chrystusa, za którego odmawianie wzięli się parafianie z Kaniny.
W pierwsze czwartki w kościele gromadzi się na czerwonym Różańcu zawsze kilkadziesiąt osób
Grzegorz Brożek /Foto Gość
Sześć tajemnic po 5 „Ojcze nasz”. Ostatnia, siódma, liczy tylko 3 ziarna. W sumie 33, tyle, ile lat miał Jezus, gdy umarł za nasze grzechy.
Uświęca życie
– Bardzo łatwo nauczą się tej modlitwy, czerwonego Różańca do Krwi Chrystusa, i ci, którzy znają zwykły Różaniec. Nie będą mieć problemów. Jego odmawianie to tylko kilka minut dziennie – mówi Jerzy Plata, który należy do jednej z pięciu róż w Kaninie. Tu modlitwa jest tradycją rodzinną. Na czerwonym różańcu modli się też córka Jerzego. – Odmawiam codziennie, wtedy, kiedy tylko mam czas, na przykład w drodze ze szkoły. W pierwsze czwartki, kiedy gromadzimy się w kościele na modlitwie za kapłanów, modlimy się rodzinnie – opowiada.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.