Niedługo minie rok od otwarcia najnowocześniejszej placówki opiekuńczo-wychowawczej w Polsce.
W przyjaznym otoczeniu dzieci mają szansę rozwoju
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
W Odporyszowie pada deszcz. Nisko wiszące chmury zasłaniają majowy przepych ciemniejącej już zieleni. Kilkaset metrów za sanktuarium Matki Bożej droga skręca w prawo obok potężnego „witacza” SIEMACHY. Ulica nazywa się Lipowa, ale Sosnowa pasowałaby bardziej. Grupka dzieci wraca z dorosłą opiekunką ze szkoły. To mieszkańcy domu dziecka wraz z wychowawcą. Dzieci wpadają do głównego hallu, z daleka słuchać głośne „dzień dobry!”. Jeszcze tylko zmienić buty, zostawić tornister, umyć ręce i obiad. Starsze nakładają sobie same na talerze, siadają, gdzie kto chce.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.