Ludzie tu mają dobre serca, są życzliwi i ofiarni. Są też gościnni. zimą parafia kilkakrotnie się powiększa za sprawą turystów.
Do starego kościoła przed wyjściem na stok zagląda wielu turystów
zdjęcia Beata Malec-Suwara /Foto Gość
Do kościoła można zjechać prosto ze stoku na nartach, a proboszcz mieszka w schronisku. Większość parafian utrzymuje się tu dziś z turystyki, kiedyś z rolnictwa. Idzie zima – to teraz dla nich czas żniw i intensywnej pracy, z której nieraz trzeba się utrzymać przez cały rok.
Pod drodze na narty
Słotwińska parafia w Krynicy-Zdroju jest niewielka, liczy 840 osób, ale posiada dwa kościoły: parafialny przy Starej Drodze, konsekrowany przez bp. Wiktora Skworca w 2002 r., i filialny przy ul. Słotwińskiej. Kościół ten to dawna cerkiew greckokatolicka, która po akcji wysiedleńczej Łemków do dziś służy rzymskim katolikom. Na terenie malutkiej parafii są ludzie i innych wyznań – prawosławni, świadkowie Jehowy, adwentyści dnia siódmego. W sezonie zimowym jest mnóstwo narciarzy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.