Kochają góry i Jana Pawła II

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 01.10.2016 15:00

Papież Polak był w Ptaszkowej dwa razy. Tutaj pilnują jego szlaków. Zresztą nie tylko tych tu. Dziś wyruszyli do Rytra.

XII Rajd Papieski odbył się w tym roku do Rytra. W środku Bogusław Królak z Środowiska Turystycznego, jednej z sekcji Parafialnego Klubu Sportowego "Jaworze". XII Rajd Papieski odbył się w tym roku do Rytra. W środku Bogusław Królak z Środowiska Turystycznego, jednej z sekcji Parafialnego Klubu Sportowego "Jaworze".
Beata Malec-Suwara /Foto Gość

1 października wyruszył z Ptaszkowej XII Rajd Papieski "Śladami Jana Pawła II". Wzięło w nim udział blisko 100 osób, głównie z gminy Grybów. Jednak ponad 80 proc. z nich to ptaszkowianie.

- Pochodzę z nizin, ale pokochałem góry. Z Ptaszkowej pochodzi moja żona. Kiedy przeszedłem na emeryturę i powiedziałem księdzu proboszczowi, że teraz będę sobie po górach chodził, on dał mi książkę napisaną przez Urszulę Własiuk z Krakowa z Fundacji "Szlaki Papieskie" zatytułowaną "Ja tam u was byłem - pilnujcie mi tych szlaków" - opowiada o początkach powstania rajdów papieskich z Ptaszkowej ich organizator Bogusław Królak.

Czytając ją, natknął się na informację, że Jan Paweł II był w Ptaszkowej dwa razy. Tytuł książki okazał się zobowiązujący. - Ten szlak 13 lat temu był strasznie zarośnięty i praktycznie dogorywał. Pierwszy Rajd Papieski zorganizowaliśmy do Krynicy, przecierając go ponownie, nieraz przedzierając się przez chaszcze. Trasa nawet nie była omalowana - wspomina pan Bogusław.

Potem z proboszczem zaczęli chodzić i pukać do różnych drzwi, co doprowadziło do powstania wieży widokowej, ołtarza papieskiego i tablicy upamiętniającej pobyt Jana Pawła II na Jaworzu.

Proboszcz ks. Józef Kmak też mówi, że góry to jego życie i miłość. - Urodziłem się w górach i zawsze były dla mnie także ważnym elementem duszpasterskim. Od pierwszej swojej parafii jeździłem w góry z młodymi. To z kolei przekładało się na to, że i parafianie byli dla parafii - zauważa ks. Kmak.

Dodaje przy tym, że są dwie osoby, do których ludzie z Ptaszkowej są przywiązani. To Matka Boża Radosna i właśnie Jan Paweł II. Stąd, nie będąc jeszcze papieżem, chodził do Krynicy, Kamiannej i wracał do Wysowej. Postarano się o to, by trasę do Krynicy wpisano w Szlak Papieski. A i kard. Stanisław Dziwisz był w Ptaszkowej dwa razy.

- Mamy od niego relikwie św. Jana Pawła II. Przy okazji pochwalił nowy kościół, który niedawno wybudowaliśmy, a konsekrowaliśmy w tym roku, że udało nam się połączyć nowoczesność z duchem modlitwy i skupienia - opowiada proboszcz.

Uważa, że Jan Paweł II jest doskonałą odpowiedzią na dzisiejszy czas. To on dostarcza tutaj wielu inspiracji, przekazując ważne treści. Ludzie lubią przychodzić pod jego pomnik, który znajduje się tutaj. Siadają na ławeczce i modlą się wieczorem, nawet młodzi.

Organizatorem rajdów papieskich jest Parafialny Klub Sportowy sekcja Środowisko Turystyczne. Co roku trasa się zmienia. Zawsze pomocą w jej wytyczeniu jest książka "Ja tam u was byłem - pilnujcie mi tych szlaków". - Dobierana jest tak, żeby mogli ją pokonać wszyscy, także dzieci i ludzie starsi - wyjaśnia pan Bogusław. Koło Gospodyń Wiejskich, które dziś, 1 października, o godz. 15 rozpoczęło świętowanie swojego jubileuszu 60-lecia istnienia, zawsze przygotowuje dla wędrowców ciasto.

W tym roku za Janem Pawłem II udano się do Rytra na Suchą Strugę, następnie do ruin zamku nad Rytrem i szlakiem gminnym do schroniska Cyrle. - Tam jest Msza św., a potem ognisko. Z powrotem wracamy czerwonym i niebieskim szlakiem do miejscowości Głębokie, gdzie powstały Ścieżki św. Kingi. Są tam też źródełka z wodą mineralną i przepiękny kościółek, gdzie kończymy naszą trasę - wyjaśnia organizator wyprawy.