Mojej diecezji

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 02.12.2016 11:40

W Galerii Niebieskiej Miejskiej Biblioteki Publicznej odbył się finisaż wystawy prac Andrzeja Trybulskiego, tarnowskiego architekta i grafika.

Mojej diecezji Andrzej Trybulski oprowadził gości po ekspozycji swoich prac. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Wystawa nosi tytuł „Mojej diecezji – mojej parafii”. – Mamy na niej zgromadzone prace, które zrealizowałem dla diecezji tarnowskiej, jak choćby znak Jubileuszu 200-lecia Diecezji Tarnowskiej, logo dla Dziewczęcej Służby Maryjnej, znaki pielgrzymki papieskie w 1987 roku, grafiki związane z beatyfikacją Karoliny Kózkówny, duszpasterstwem krajowym młodzieży, z którym współpracowałem i wiele innych prac. Szczególny rozdział tej wystawy to prace zrealizowane dla „Wzrastania”, czyli ogólnopolskiego pisma młodzieżowego, które powstało równo 30 lat temu, z którym byłem także od początku związany. Jest tu kawał mojego życia – mówi Andrzej Trybulski.

Zawodowo zajmował się architekturą. – Do tego wszystkiego, co pozazawodowe, mam bardzo osobisty stosunek, bo prace te powstały bez rachunków, faktur, z pasji, chęci pomocy, w wolontariacie. To jest świadectwo tego, co było i jest dla mnie w życiu ważne – mówi. Do tych ważnych spraw należy szereg prac zrobionych w i dla parafii pw. św. Maksymiliana Marki Kolbego w Tarnowie. Do której należy Andrzej Trybulski.

2 grudnia ekspozycję zwiedził bp Władysław Bobowski, ks. Zygmunt Bochenek, ks. Władysław Bielatowicz i ks. Stanisław Gurgul, czyli osoby, z którymi Andrzej Trybulski długi czas ściśle współpracował. Była to chwila wspomnień wspólnej racy i zaangażowania na polu Kościoła w Polsce, diecezji, wreszcie parafii.

- Andrzej Trybulski jest artystą niezwykłym. Jego grafika zawsze niosła i niesie olbrzymi ładunek emocji i przeżyć natury religijnej. Jako Klub Inteligencji katolickiej od samego początku korzystaliśmy z twórczości pan Andrzeja – pisał w księdze pamiątkowej wystawy Antoni Zięba, prezes tarnowskiego KIK-u. A inny zwiedzający zapisał, że nawet znając Trybulskiego, nie zdawał sobie sprawy z tego, ile talentu i pracy poświęci on Kościołowi.