Ciało w KośCIELE

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 09.12.2016 11:10

Na Tratwie rozpoczęła się Akademia Sztuki Kochania. Jej organizatorem jest Ruch Czystych Serc.

Ciało w KośCIELE Wykłady na Akademii Sztuki Kochania prowadzi ks. Paweł Marzec, m.in. autor pierwszej książki o naprotechnologii Beata Malec-Suwara

Pierwsze zajęcia z Akademii Sztuki Kochania odbyły się 8 grudnia i zostały poświęcone ludzkiemu ciału, cielesności. "Jestem ciałem czy mam ciało?" – brzmiał tytuł spotkania i wykładu, który wygłosił ks. Paweł Marzec, opiekun Ruchu Czystych Serc, działającego na tarnowskiej "Tratwie".

- Także w myśleniu współczesnych katolików funkcjonuje wiele błędów, zakorzenionych gdzieś w tyle głowy już od starożytności, że ciało jest czymś złym, że jest więzieniem dla duszy i że to ona jest najważniejsza, a Kościół uczy, że cały człowiek jest stworzony przez Boga i cały powołany jest do zbawienia - mówi ks. Paweł Marzec,

Opierając się na nauczaniu Kościoła, głównie myśli Jana Pawła II, ale także wiedzy biologicznej, psychologicznej czy filozoficznej przekonywał zebranych o jedności duchowo-psychiczno-cielesnej człowieka. To w antropologii Jana Pawła II znajdują się m.in. takie określenia jak duch ucieleśniony czy ciało uduchowione.

- Stąd też jestem ciałem, a nie mam ciało, jak chciałby chociażby Kartezjusz, jest prawidłową odpowiedzią na zadane w tytule wykładu pytanie. To wtedy, kiedy spojrzymy na ciało ludzkie jako podmiot, a nie przedmiot, zobaczymy jego godność i wartość - dodaje.

Ilustruje to prosty przykład. - Jeśli uderzę kogoś, to on nie powie, dlaczego bijesz moje ciało, ale zapyta, dlaczego mnie bijesz. To jest rozwiązanie tego problemu. Nie da się żyć poza ciałem. Ciałem wyrażam swoją osobę - zaznacza kapłan.

Zajęcia z Akademii Sztuki Kochania odbywają się raz w miesiącu i potrwają do wakacji. Prowadzone są w formie kawiarenki, w której można się napić kawy i zjeść dobre ciasto. Podczas kolejnych spotkań uczestnicy będą mogli zapoznać się z nauką Kościoła na temat płciowości, seksualności, relacji damsko-męskich czy życia w małżeństwie. Trudno się już na "akademię" zapisać, ponieważ limit 36 osób, jaką planowano przyjąć, został przekroczony już podczas pierwszych zajęć. - Mamy też sporą listę rezerwową, gdyby się okazało, że ktoś zadeklaruje, że chodził nie będzie - mówi Agnieszka Bąk z Ruchu Czystych Serc, które jest organizatorem Akademii Sztuki Kochania.

Całą akcję zainspirował ks. Andrzej Augustyn, opiekun duszpasterstwa akademickiego, który zachęca grupy działające na Tratwie, by nie ograniczały się w swych inicjatywach tylko do duszpasterstwa, ale wychodziły też do ludzi z zewnątrz, przyprowadzili ich tutaj. - To dlatego, choć w Akademii uczestniczą także Tratwowicze, głównie oferta skierowana była do osób spoza duszpasterstwa. Jedyny limit dotyczył wieku od 20 do 35 lat - tłumaczy Agnieszka Bąk.

Więcej zdjęć zobacz TUTAJ.

Ciało w KośCIELE   Tratwowiczom zabrakło już miejsca przy stolikach Beata Malec-Suwara /Foto Gość