W duecie muzyki i zrozumienia

Beata Malec-Suwara

|

Gość Tarnowski 22/2017

publikacja 01.06.2017 00:00

Dla uczestników tego festiwalu już warsztaty, które go poprzedzają, są nagrodą. Dodatkową atrakcją było spotkanie z pierwszą damą Agatą Kornhauser-Dudą.

Występ Patrycji Wójcik z Gromnika i Gabrieli Fortuny z Krakowa. Występ Patrycji Wójcik z Gromnika i Gabrieli Fortuny z Krakowa.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W jubileuszowym 10. Festiwalu Piosenki „Integracja malowana dźwiękiem” w Bochni wzięło udział 25 duetów integracyjnych, zespoły i kabarety. Pary utworzyli utalentowani muzycznie uczestnicy z niepełnosprawnością i pełnosprawni. Przyjechali z całej Polski – Gdańska, Gdyni, Ostrowca Świętokrzyskiego, Leszna, Łowicza, Krakowa, Czeladzi czy Lublina. Niektórzy nie pierwszy już raz.

– To jest mój 5. występ z rzędu na tym festiwalu. We wcześniejszych latach udało mi się zdobyć wyróżnienie, otrzymać nowy laptop z rąk pana Marka Piekarczyka i wystąpić jako gość specjalny na Festiwalu Zaczarowanej Piosenki u Anny Dymnej w Krakowie – mówi Patrycja Wójcik z Gromnika, która zaśpiewała w duecie z Gabrielą Fortuną z Krakowa. Poznały się dopiero tutaj, jak większość uczestników tworzących pary, i tu podczas dwudniowych warsztatów szlifowały wspólne wykonanie utworu. Warsztaty w tych kategoriach prowadziły 16 i 17 maja takie sławy jak Halina Frąckowiak, Adrianna Biedrzyńska, Magdalena Kumorek, Janusz „Yanina” Iwański, Marek Piekarczyk, Maurycy Polaski i Mietek Szcześniak.

– Byłam w grupie warsztatowej u pani Magdy Kumorek i Haliny Frąckowiak. Było super. Panie dzieliły się z nami swoim dużym doświadczeniem scenicznym. Miały wspaniałe rady dotyczące wykonania piosenki, jej interpretacji, ale i zachowania na scenie. Mówiły o prostych sprawach – jak trzymać mikrofon, ale i jak radzić sobie ze stresem. On zawsze jest, ale są też na niego sposoby. Rady dotyczyły również emisji głosu i dykcji. To wszystko przyda się na przyszłość – twierdzi Matylda Obiegała z Włoszakowic koło Leszna. To ona w swoim duecie była osobą, która na co dzień boryka się z niepełnosprawnością.

– Urodziłam się z wadą rąk – wyjaśnia, bo na pierwszy rzut oka nie widać, że cokolwiek jej dolega. – Dla mnie to już jest teraz normalne, tak jak dla człowieka, który ma 5 palców, a nie wiadomo, czego innego mu brakuje – mówi. – Oczywiście, kiedyś były chwile załamania i pytania, dlaczego ja, ale teraz to już minęło. Trzeba żyć swoim życiem i nie martwić się tym, na co tak naprawdę nie mamy wpływu – dodaje. Tu, w Bochni, podczas festiwalu nie są ważne ograniczenia, ale możliwości, chęć podzielenia się swoim talentem. – Obserwujemy, że nieraz niepełnosprawni bywają lepsi niż ci sprawni, mimo swojej niepełnosprawności mają talent wokalny i czasem nie wiadomo skąd – mówi Teresa Jaszczyńska, dyrektor Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. ks. Jana Twardowskiego w Bochni, które jest organizatorem imprezy.

Sławy polskiej sceny muzycznej czy aktorskiej nie tylko prowadzą warsztaty, ale i tworzą festiwalowe jury. Dodatkowo zasiedli w nim w tym roku m.in. pochodzący z pobliskiego Nowego Wiśnicza Wiesław Komasa czy Jacek Wójcicki. Na finał festiwalu przyjechała także pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda.

– Od kilku lat z Kancelarii Prezydenta dostawaliśmy dla uczestników nagrody, były pióra i dyplomy podpisywane przez prezydenta. W tym roku zwróciliśmy się do pani prezydentowej z prośbą o objęcie patronatem naszego jubileuszowego festiwalu. Nie tylko się zgodziła, ale także nas odwiedziła – mówi Jerzy Turek, pomysłodawca bocheńskiego festiwalu i wicedyrektor Ośrodka, który jest organizatorem imprezy. Podczas koncertu galowego oprócz laureatów wystąpił zespół T.Love, a Marek Piekarczyk i Marek Pacuła zostali uhonorowani specjalną jubileuszową statuetką przyjaciela Festiwalu Piosenki „Integracja malowana dźwiękiem”.

– Marek Piekarczyk niemal od początku jest obecny na festiwalu, poza tym bardzo nam pomógł. To dzięki niemu wiele drzwi otwiera się dla nas. Teraz jest nam już łatwiej. Wielu z tych, którzy tutaj byli, wracają do nas z przyjemnością – mówi Jerzy Turek. – Od początku festiwalu pomagał nam też Marek Pacuła z Piwnicy pod Baranami, który od kilku lat jest w śpiączce i dlatego go tutaj z nami nie ma – wyjaśnia pan Jerzy. Podczas tegorocznej jubileuszowej edycji festiwalu otwarto również wystawę Stanisława Kmiecika, niepełnosprawnego artysty, który swoje obrazy maluje nogami i ustami. Wernisaż odbył się 16 maja w tutejszej bibliotece, a uświetnił go recital Marka Piekarczyka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.