Nie potrzebujemy kanapy, komórki i Facebooka

Ania Fitrzyk z Bochni

publikacja 05.06.2017 14:10

Bocheńska młodzież też była na Polach Lednickich. Ania Fitrzyk opowiada, co tam przeżyła.

Nie potrzebujemy kanapy, komórki i Facebooka Młodzi z Bochni na Polach Lednickich arch. Ania Fitrzyk

Na XXI Spotkanie Młodych Lednica 2000 udaliśmy się wspólnie z ks. Sławkiem, wikariuszem w parafii św. Pawła w Bochni.

Hasłem tegorocznego spotkania były słowa: „Idź i kochaj”. Nie zabrakło odwołań do Maryi i Zacheusza. To właśnie Maryja przynosi nam Chrystusa. Niesie nadzieję, pomagając nam zdobyć odwagę na wyjście na spotkanie Boga i drugiego człowieka – to Ona wydobywa nas z ukrycia.

Podczas Lednicy dziękowaliśmy za ŚDM w Krakowie,. Wtedy papież Franciszek, zachęcając nas do odwagi i „wstania z kanapy”, opowiedział historię Zacheusza – dał nam go za przykład podczas Mszy posłania.

Nie potrzebujemy kanapy, komórki i Facebooka   Młodzież otrzymała na Lednicy m.in. puzzle i różaniec arch. Ania Fitrzyk Symbolami, które otrzymaliśmy w tym roku, były puzzle lednickie, różaniec i świeca. Jeden z otrzymanych puzzli mamy wręczyć drugiej osobie, jednak nie tej, która pierwsza przyjdzie nam na myśl, a osobie nieoczywistej – takiej, którą wskaże nam Duch Święty. Modląc się natomiast na różańcu , stajemy się naśladowcami Maryi, mamy odwagę iść i kochać! Świeca jest symbolem światła i pokoju. Jak co roku na Polach Lednickich rozbłysnęły dziesiątki tysięcy takich świec. Był to znak płonącej wiary.

Nie potrzebujemy kanapy, komórki i Facebooka   Centralna część spotkania rozpoczęła się od wystrzału z armat Roman Koszowski / Foto Gość Centralna część spotkania rozpoczęła się od wystrzału z armat. Potem odbyła się uroczysta procesja, w trakcie której pod Bramę-Rybę wniesiono m.in. relikwie św. Wojciecha z Gniezna, relikwie świętych dominikańskich, kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, odlew dłoni św. Jana Pawła II oraz krzyż Światowych Dni Młodzieży z Częstochowy z 1991 roku.

Wcześniej uczestniczyliśmy w Koronce do Bożego Miłosierdzia, konferencji o. Pawła Krupy a także procesji Tylko Orły. O 20.00 wzięliśmy udział w uroczystej Eucharystii, której przewodniczył metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, koncelebrowali m.in. prymas Polski abp Wojciech Polak oraz przybyli wraz z nami kapłani.

Nie potrzebujemy kanapy, komórki i Facebooka   Biskup Ryś tłumaczył nam, że musimy pokazać miłość i jedność między sobą, by nasze świadectwo było przekonujące dla świata. Roman Koszowski / Foto Gość Homilię wygłosił bp Grzegorz Ryś. Wyróżnił on trzy słowa z Ewangelii: czas, woda i strumień. Biskup zadał nam bardzo ważne pytanie: „Czy jesteśmy gotowi przyjąć miłość?”. Podkreślał również, że Boża miłość jest bezinteresowna, ale i niezawodna. Mówił, że miłości się nie kupuje. Na miłość się nie zapracowuje. Miłość otrzymuje się jako dar. Biskup Ryś tłumaczył nam, że musimy pokazać miłość i jedność między sobą, by nasze świadectwo było przekonujące dla świata.

Przed Mszą św. obejrzeliśmy dwie inscenizacje opowiadające o spotkaniu Maryi z Elżbietą i Zacheusza z Jezusem. Niesamowitym doświadczeniem był moment, gdzie siostry zakonne z różnych zgromadzeń ruszyły do sektorów, zbierały nasze imiona zapisane na karteczkach, kładły nam rękę na ramieniu i prosiły - idź i kochaj!

Nie potrzebujemy kanapy, komórki i Facebooka   Siostry zakonne z różnych zgromadzeń ruszyły do sektorów, zbierały nasze imiona zapisane na karteczkach, kładły nam rękę na ramieniu i prosiły - idź i kochaj! - opowiada Ania Roman Koszowski / Foto Gość Dużą euforię wywołał w nas przejazd prymasa Polski, który trzymał ramy obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Zastanawialiśmy się dlaczego rama jest pusta? Otóż symbol pustej ramy miał pokazać, że wystarczy symboliczna obecność Maryi, aby wydobyć z ludzi wiarę. Tak działo się w czasach, gdy reżim komunistyczny na cztery lata zaaresztował kopię jasnogórskiego obrazu - pusta rama nawiedzała polskie parafie. Maryja nie idzie nigdy sama- Ona niesie nam Chrystusa, jest dla Niego ramą.

Podczas tegorocznej Lednicy mogliśmy także posłuchać przemówienia papieża Franciszka. Ojciec Święty nawoływał, byśmy prosili Ducha Świętego o odwagę, byśmy prosili, aby pomógł nam burzyć dzielące nas mury i uzdolnił do rozumienia siebie nawzajem, do budowania jedności wszystkich ludzi, pomimo naszej różnorodności.

Papież zawierzył nas opiece Maryi i z serca błogosławił wszystkim, którzy zgromadzili się nad Jeziorem Lednickim. „Burzenie murów” także jest jednym z gestów XXI Spotkania Młodych.

Odpowiedź na wezwanie „Idź i kochaj!” nie jest łatwa. Często drogę do drugich przegradza nam mur, którego sami nie mamy odwagi przebić. Ale musimy pamiętać, że nie jesteśmy sami na tej drodze – jest z nami Duch Święty Pocieszyciel. On nas wszystkiego nauczy. Razem z Nim zburzymy dzielące nas mury, abyśmy mogli tak jak apostołowie wyruszyć do innych ludzi - iść i kochać. Dlatego 3 czerwca - w wigilię Zesłania Ducha Świętego – Pola Lednickie stały się wieczernikiem.

O godz. 23 adorowaliśmy Najświętszy Sakrament i dokonaliśmy uroczystego aktu wyboru Chrystusa. O 24.00 miało miejsce przejście przez Bramę III Tysiąclecia.

Po dniu pełnym wrażeń wyruszyliśmy w drogę powrotną do naszych domów. Zmęczeni, ale zadowoleni w niedzielę rano dotarliśmy do Bochni, by iść i kochać. To spotkanie było dla nas czasem wypełnionym radością ale także czasem refleksji i podsumowań. O całym spotkaniu mogłabym opowiadać bardzo długo, gdyż było to niesamowite wydarzenie.

Z pewnością nie byłoby ono tak wspaniałe, gdyby nie obecność każdego z nas. Szczególne podziękowania kieruję w stronę ks. Sławka, który bawił nas swoim śpiewem, tańcem i każdym słowem. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku wszyscy razem udamy się na kolejne Spotkanie Młodych Lednica 2000.

Tymczasem kierujemy do Wszystkich słowa : „Idź i kochaj!”. Niech one staną się mottem naszego życia. Nie jesteśmy przecież młodymi kanapowcami, nie potrzebujemy kanapy, komórki czy Facebooka, by poczuć się dobrze. Potrzebujemy wspólnoty, spotkania. Potrzebujemy Jezusa i siebie nawzajem, a więc: „Idź i kochaj!”.

Zobacz zdjęcia z tegorocznego Spotkania Młodych Lednica 2000 w obiektywie Gościa: Idź i kochaj!