Z oczu polały się łzy

gb

|

Gość Tarnowski 45/2017

publikacja 09.11.2017 00:00

To jest historia o tym, jak sześcioletnia dziewczynka w dwa miesiące przeszła od życia do śmierci i z powrotem. I o tym, jak zmieniła tym świat.

▲	Ewelina i Krzysztof Przypkowie z Weroniką  i małą Wiktorią  (na rękach) w czasie świadectwa w kościele parafialnym w Żabnie. ▲ Ewelina i Krzysztof Przypkowie z Weroniką i małą Wiktorią (na rękach) w czasie świadectwa w kościele parafialnym w Żabnie.
Grzegorz Brożek /Foto Gość

To było pięć lat temu. Weronika mieszkająca z rodzicami w Niedźwiadzie koło Ropczyc miała wtedy 6,5 roku. 8 grudnia rozchorowała się. Dostaje bólu gardła, gorączki i wysypki. Leczenie nie pomaga. Rodzice wiozą ją do szpitala w Dębicy w pierzynie, gdyż nie da się jej ubrać, bo odpada skóra. Lekarze natychmiast przewożą Weronikę do Rzeszowa. Medycy są wstrząśnięci. Nigdy nie zetknęli się z taką chorobą. – Okazało się, że ma zespół Lyella, czyli toksyczną nekrolizę naskórka. To niezwykle rzadka choroba – opowiada Ewelina, mama Weroniki.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.