Być kobietą i mężczyzną

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 10.02.2018 15:40

W Diecezjalnym Domu Rekolekcyjnym w Ciężkowicach trwają ćwiczenia duchowe zatytułowane "Kochaj albo rzuć".

Być kobietą i mężczyzną Rekolekcje są czasem refleksji, ale też czasem modlitwy i uwielbienia Boga Grzegorz Brożek /Foto Gość

Rekolekcje, które zaczęły się w piątek 9 lutego, prowadzi ks. Paweł Broński. Czy Ty masz w sobie to coś? Jak być prawdziwym mężczyzną? Być kobietą idealną? Co mówi Ci Twoje serce? Gdzie szukać szczęścia? Którą drogą pójść? To niektóre pytania, z którymi rozprawiają się uczestnicy.

Rekolekcje organizuje diecezjalna inicjatywa Rusz Duszę. - Skrót RD rozwinąć można także jako „rozeznaj drogę”. Naszym zadaniem, zadaniem duszpasterstwa młodzieży jest towarzyszyć młodym w ich rozeznawaniu powołania. Problemem powołaniowym nie jest do końca to, czy młodzi wybiorą kapłaństwo, czy drogę zakonną. O wiele poważniejszym wyzwaniem jest w przypadku młodych odczytanie Bożego planu. Wielu młodych ma problem z tym, żeby w ogóle podjąć jakąkolwiek decyzję, także życiową, i konsekwentnie być jej wiernymi - mówi ks. Marcin Baran, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Młodzieży tarnowskiej kurii.

W rekolekcjach w gościnnych progach Diecezjalnego Domu Rekolekcyjnego w Ciężkowicach bierze udział niespełna 20 młodych. - To są rekolekcje o kobiecości, o męskości, ale też o odwadze, by iść za tym, co ma się w sercu. Zawsze był taki problem, by mieć odwagę do robienia tego, co się czuje, do realizacji w sposób dojrzały rozeznanej własnej drogi. Wielu ulega presji rodziny, otoczenia albo nie odczytuje planu, nie znajduje wizji, żyje z dnia na dzień, poddając się faktom, prądowi - mówi Iwona Zelek z inicjatywy „Rusz-duszę”.

- Związki też są dziś większym, jak się wydaje, wyzwaniem niż kiedyś, bo dziś wielu młodych małżeństwo traktuje bardzo lekko. Nie umieją wziąć odpowiedzialności za swoje decyzje i jeśli im coś nie pasuje, to w łatwy sposób rozstają się, rozwodzą. Chodzi o to, że musimy mieć w sobie dojrzałość. Żeby dojrzale żyć, trzeba też mieć jakiś fundament, zasady. A z zasadami trudno dziś żyć, bo presja środowiska, które dziś stosunkowo często żyje z dnia na dzień, konsumpcyjnie, hedonistycznie, jest ogromna. Trzeba więc szukać duchowego wzmocnienia bądź środowiska, które da oparcie - dodaje Iwona. Takim narzędziem wzmocnienia są właśnie te rekolekcje.

Więcej o rekolekcjach w papierowej, tarnowskiej edycji „Gościa Niedzielnego”.