Żeby rodziny były razem

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 10.03.2018 17:00

Spora grupa parafian z Łącka 10 marca wzięła udział w Drodze Krzyżowej, którą odprawiono w czasie pielgrzymki do kaplicy św. Józefa na Szczereżu.

Żeby rodziny były razem W nabożeństwo Drogi Krzyżowej zaangażowali się parafialna grupa młodzieżowa, a także lektorzy i ministranci, którzy dla każdego uczestnika przygotowali małe krzyże Beata Malec-Suwara /Foto Gość

– Na to nabożeństwo Drogi Krzyżowej zaprosiliśmy przede wszystkim rodziny, bo odbywa się ono właśnie w intencji rodzin z naszej parafii. Chcemy je polecić św. Józefowi, który patronuje kaplicy na Szczereżu, rozpoczynając w ten sposób także nowennę przed uroczystością ku czci świętego – wyjaśnia ks. Paweł Przybyło, wikariusz z Łącka.

W Drodze Krzyżowej wzięła udział spora grupa pielgrzymów. Od stacji do stacji niesiono sporych rozmiarów krzyż. Szły rodziny, młodzież i starsi, m.in. państwo Kurzejowie z córką. – Już kilka lat temu podobne nabożeństwo Drogi Krzyżowej przygotowała młodzież z naszej parafii. Także w nim uczestniczyliśmy. Szliśmy na Turbacz w obronie życia. Była też Droga Krzyżowa z Łącka na Byniową – wspominają.

Nabożeństwo poprowadzili członkowie Domowego Kościoła wraz z proboszczem w Łącku, a zarazem opiekunem kręgów ks. Januszem Paciorkiem. Rozważania poruszały temat rodziny i tego, co ją dotyka. Na zakończenie, podczas Mszy św. w kaplicy na Szczereżu, ksiądz proboszcz dokonał uroczystego aktu zawierzenia rodzin z parafii św. Józefowi.

– W czasie Mszy św. modliliśmy się o to, żeby rodziny były razem. Dosyć dużym problemem dzisiaj jest emigracja zarobkowa. Wiele rodzin przez to cierpi – mówi ks. Paciorek, przyznając, że problem ten dotyczy także w niemałym stopniu jego parafii.

– Z około jednej trzeciej naszych rodzin ojciec lub matka pracuje z dala od domu, za granicą, na Śląsku czy w Warszawie. Jeśli kogoś nie ma w domu tygodniami lub miesiącami, to nie pozostaje to bez wpływu na rodzinę. Ludzie przyzwyczajają się do organizowania życia rodziny w samotności, a potem trudno im odbudować małżeńską więź i relację. Modlimy się, żeby to się zmieniło, żeby małżeństwa były razem – dodaje proboszcz.