Bp Andrzej Jeż: Patrzenie na życie z perspektywy niewolnika sprawia, że wiele spraw nas przytłacza

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

|

GOSC.PL

publikacja 09.08.2021 18:10

Biskup tarnowski przewodniczył w Koszycach Wielkich uroczystości dziękczynienia za 40 lat parafii.

Bp Andrzej Jeż: Patrzenie na życie z perspektywy niewolnika sprawia, że wiele spraw nas przytłacza - Gorąco życzę wam, aby oblicze Chrystusa Przemienionego, w które wpatrujecie się ilekroć przychodzicie do naszego kościoła parafialnego, rzeczywiście prowadziło was ku ustawicznej przemianie duchowej, ku nawróceniu, uświęceniu i napełnieniu tym światłem, którym jest sam Bóg - mówił biskup do parafian w Koszycach Wielkich. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W minioną niedzielę bp Andrzej Jeż przewodniczył sumie odpustowej w Koszycach Wielkich, podczas której parafia świętowała 40 lat swojego istnienia. W uroczystości wzięli udział licznie miejscowi parafianie, byli proboszczowie tej wspólnoty, a także księża rodacy.

Biskup Andrzej Jeż podkreślił, że oblicze Przemienionego Chrystusa i dla niego także osobiście ma ogromną wartość. Ten sam wizerunek, w który wpatrują się w kościele koszyccy parafianie, znajduje się w kaplicy jego domu.

W homilii biskup mówił o symbolice i znaczeniu gór w Starym i Nowym Testamencie, o tajemnicy Przemienienia Pańskiego, które jest jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu Jezusa, mającym umocnić apostołów przed uniżeniem i upokorzeniem, jakiego miał doświadczyć Jezus w czasie męki i śmierci.

- To, co dobre, warto zapamiętać. Biblijna historia o przemienieniu na górze Tabor uczy nas, by dobre doświadczenia zbierać i przenosić w doliny naszej codzienności, przeżywać ich siłą wszelkie kryzysy przychodzące nieuchronnie - radził biskup.

Tłumaczył, że na górze Tabor Jezus dał odczuć swoim uczniom przedsmak nieba, czyli tej rzeczywistości, która jest przeznaczeniem każdego i każdej z nas. - Drogę ku niebu wskazuje nam Jezus. Trzeba razem z Nim zejść z Taboru. Trzeba dać się Mu prowadzić przez Golgotę codziennych cierpień i trudów ku radości nieba - wyjaśniał.

Bp Andrzej Jeż: Patrzenie na życie z perspektywy niewolnika sprawia, że wiele spraw nas przytłacza   Biskup pobłogosławił zagospodarowany w ostatnim czasie plac wokół kościoła. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Biskup przekonywał, że z góry wiele rzeczy wygląda inaczej. - To, co przy ziemi nas przytłacza, ze szczytu jest odrobinką i maleństwem. Na szczycie bliżej jest do nieba, a niebo wydaje się być bliżej niż sama ziemia - dodał, tłumacząc, że to doświadczenie pozwala nie zatrzymywać się tylko nad tym, co ziemskie, ale spojrzeć w kierunku, w którym ostatecznie zmierzamy.

Przekonywał, że bez tego spojrzenia z góry i w górę wiele tracimy. - Nigdy ludziom tak dobrze jak dzisiaj się nie żyło. Wszystko jest osiągalne, to jednak cały czas to patrzenie na życie jedynie z perspektywy ludzkiej, ziemskiej powoduje, że wiele rzeczy nas przeraża. Patrzymy z pozycji niewolnika, który nie spogląda w niebo, nie podnosi głowy, tylko jest przypłaszczony do ziemi, dlatego wielu z nas, zwłaszcza młode pokolenie, nie może sobie poradzić z prostymi wyzwaniami codzienności, mimo tego, że opływa w dobra materialne - tłumaczył.

Mówił o pokoleniu postchrześcijan, do którego coraz trudniej dotrzeć z Ewangelią, bo już w nic nie wierzy. Poprzez zdeptanie i zniszczenie miłości postchrześcianom odebrano nawet wiarę w prawdziwą miłość, która odbierana jest coraz częściej jako nieosiągalny idealizm. - Dawniej jeszcze były jakieś szczeliny, przez które dało się dotrzeć do serca młodego pokolenia z Ewangelią, jakiś głód Boga. Nawet jeśli buntowali się przeciwko Kościołowi, mówili "Kościół - nie, Chrystus - tak". Dzisiaj zauważamy, że pokolenie postchrześcijan odrzuca nie tylko Kościół, ale zaczyna odrzucać Chrystusa. Chrystus jest ich wrogiem, bo wymaga - mówił bp Andrzej Jeż.

Zachęcał każdego do osobistego odkrywania wartości wiary, budowania relacji z Chrystusem w Słowie Bożym, w sakramentach, modlitwie.

Bp Andrzej Jeż: Patrzenie na życie z perspektywy niewolnika sprawia, że wiele spraw nas przytłacza   Uroczystość zakończyła się procesją odpustową. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

- Gorąco życzę wam, aby oblicze Chrystusa Przemienionego, w które wpatrujecie się ilekroć przychodzicie do naszego kościoła parafialnego, rzeczywiście prowadziło was ku ustawicznej przemianie duchowej, ku nawróceniu, uświęceniu i napełnieniu tym światłem, którym jest sam Bóg. Niech wszystkich nas umacnia Chleb eucharystyczny, ten największy cud przemienienia, jaki dokonuje się na ziemi. Przyjmujmy Go godnie jak najczęściej, odnawiajmy w sobie duchową wrażliwość, żebyśmy za każdym razem podczas sprawowania Eucharystii potrafili dostrzegać ten cud nad cudami, głęboko przeżywać Go i adorować - życzył biskup Andrzej Jeż parafianom z Koszyc Wielkich.

O tym, jak powstała parafia z okazałą świątynią na koszyckim wzgórzu ku czci Przemienienia Pańskiego, pisaliśmy tutaj: