Stanisław Wolak z Nowego Sącza bogatymi latami swojej pracy organistowskiej i dyrygenckiej obdzieliłby kilka osób – a wciąż nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Jubilat za organami w kościele kolejowym.
Grzegorz Brożek /Foto Gość
Jest rok 1971. Urodzony w Tropiu nad Jeziorem Rożnowskim, kształcony najpierw w salezjańskiej szkole organistowskiej w Przemyślu (– To przede wszystkim dzięki mojemu dziadziowi, który łożył środki na moje kształcenie – przyznaje), a następnie na Akademii Muzycznej we Wrocławiu (studiuje tu razem z Joachimem Grubichem, którego nazywa najwybitniejszym polskim muzykiem), zostawia pracę w Żaganiu i wraca w rodzinne strony, do Nowego Sącza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.