Żyraków. La-mi-ni-na

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 26.06.2022 10:10

- Chodzenie z Tatą, z Bogiem za rękę, realizacja Jego partytury, w którymś momencie zacznie "pachnieć" krzyżem - mówił bp Artur Ważny.

Żyraków. La-mi-ni-na Uczestnicy Mszy św. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Kiedyś, przy okazji jednego z pobytów na czuwaniu młodych na Lednicy przede mną pojawiła się starsza pani, można powiedzieć babcia. Zwróciłem uwagę na jej plecak. Cała masa emblematów, które młodzi malują na plecach, poprzyszywane guziki, agrafki. „Niech ksiądz się nie dziwi. Ja bardzo chciałam, żeby moja wnuczka przyjechała na Lednicę, ale nie chciała. Więc wzięłam jej plecak, żeby ten plecak się za nią modlił” - powiedziała, widząc mój zdziwiony wzrok. Dzisiaj ja chcę ubrać taki plecak i chcę, byście do niego powkładali swoje różne intencje: dylematy, znaki zapytania, wątpliwości znane tylko Bogu, te wszystkie wasze agrafki i guziki. Te intencje złożymy Bogu na ołtarzu - prosił bp Artur Ważny, który przewodniczył modlitwie młodych.

Spotkanie w Żyrakowie, na które złożyły się adoracja Najświętszego Sakramentu, okazja do spowiedzi, Msza św. i spotkanie integracyjne, odbyło się 25 czerwca w ramach inicjatywy RDE Penuel, która gromadzi młodych okręgu dębickiego.

- Dzisiejsze spotkanie przeżywamy jako podsumowanie całorocznej pracy duszpasterstwa młodzieży. Ale to dzisiejsze spotkanie jest też elementem duchowego przygotowania do Światowych Dni Młodzieży, które w 2023 roku odbędą się w portugalskiej Lizbonie - informuje proboszcz parafii żyrakowskiej ks. Józef Jasiurkowski.

Biskup Artur w homilii mówił, że słowem, które w dzisiejszej Ewangelii pierwsze zwróciło jego uwagę było słowo „pascha”. - Ono mówi trochę o tym, o co chodzi w naszym życiu chrześcijańskim, ale nie tylko. „Pascha”. Tłumaczymy, że to przejście, przeskoczenie, ominięcie. Wiemy, że pascha to także krzyż, umieranie, ale też nadzieja, nowe życie, zmartwychwstanie - mówił.

- La-mi-ni-na. Słyszeliście kiedyś to słowo? To jest główny składnik błony podstawnej, jedno z ważniejszych białek z których zbudowany jest nasz organizm. Ma ono strukturę krzyża łacińskiego. Nawet w naszym organizmie jest pascha. Przechodzenie od tego co umiera, do tego, co żyje - dodał.

Jezus nas zaprasza do paschy. Mówi dołącz do mnie. Weź krzyż, weź to, co jest trudne, czego nie rozumiesz, co jest dla ciebie strachem i idź ze mną.

Cztery sprawy, o których warto na drodze pamiętać, a które podpowiada dzisiejsza Ewangelia?

- Ojciec. To jest pierwsze. Musimy pamiętać, że jesteśmy dziećmi Króla, Boga. To jest niełatwe, bo mamy różne doświadczenia z naszymi ziemskimi ojcami. Zawodzimy się na tych, którzy byli ojcami duchownymi czy autorytetami. Jezus przypomina, że jest jeden Ojciec, który nigdy nie zawodzi - przypominał kaznodzieja.

Drugie słowo to „jego sprawy”. - Bóg pisze nam partyturę, by nasze życie było piękną pieśnią. Ale my czasem nie chcemy śpiewać tych nut, które daje nam Bóg. Chodzi o to, żeby rozpoznać, czego Bóg chce w naszym życiu. My często szukamy tożsamości, niepotrzebnie, bo Bóg nam daje tożsamość. Kiedy wiem, kim jestem, to wiem co mam robić - mówił biskup.

Trzecie słowo to „trzy dni”. - „Po trzech” dniach go znaleźli. To jest nawiązanie do tego, co przeżył Jezus w czasie Męki, śmierci i zmartwychwstania. To chodzenie z Tatą, który nas trzyma w swoich dłoniach, który daje nam plan na życie, w pewnym momencie zacznie „pachnieć” krzyżem, zacznie boleć. Wielu ludzi się wycofuje, jak zaczyna boleć, to się zwalniamy albo idziemy w znieczulacze, żeby nie bolało, żeby było fajnie. Tymczasem żeby dojść do życia trzeba się godzić na umieranie, wysiłek, trud, ofiarę. Lubimy komfort i przyjemności. Tymczasem jak osiągnie się coś, co wymagało wysiłku, ofiary, trudu, to inaczej, lepiej smakuje - tłumaczył.

Czwarta sprawa. „Jezus wzrastał w mądrości i łasce”. - To zaproszenie, by nie stać w miejscu. Żeby było widać, że coraz więcej jest Jezusa w waszym życiu, że chcecie służyć, chcecie się rozwijać. Życzę wam owocnego szukania Taty, czytania partytury Boga, tego, czego On chce od nas, potem tych trzech dni ofiary, żeby kurczył się nasz egoizm, nasza pycha, żeby pojawiła się miłości żebyście wzrastali, nie tylko fizycznie, ale w łasce u Boga i ludzi - zakończył.