W drodze z Emaus

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 13.04.2023 11:54

Młodzi z parafii Męcina, Pisarzowa, Słopnice Górne, Słopnice Dolne i Limanowa Sowliny przyjęli sakrament bierzmowania.

Bierzmowanie w Męcinie. Bierzmowanie w Męcinie.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W wielkanocną środę 12 kwietnia bp Andrzej Jeż bierzmował młodych w kościele parafialnym w Męcinie oraz w Limanowej Sowlinach.

W Męcinie dar Ducha Świętego przyjęli młodzi z miejscowej wspólnoty, a także z Pisarzowej. W Sowlinach do sakramentu przystąpili młodzi z parafii oraz ze Słopnic Górnych i Dolnych.

W homilii bp Jeż, nawiązując do spotkania Zmartwychwstałego z uczniami idącymi do Emaus, podkreślił, że współczesna młodzież zmaga się z różnymi problemami.

- Są one natury psychicznej, dotyczą zaburzonych relacji międzyludzkich, ale - co najważniejsze - powierzchownej lub już utraconej więzi z Bogiem. Dlatego potrzebują towarzyszenia im w drodze, wsparcia, troski i miłości. Potrzebują świadków, którzy opowiedzą im o Jezusie i wskażą drogę do Niego - mówił biskup.

Młodzi dziękują za bierzmowanie w kościele pw. św. Stanisława Kostki w Limanowej Sowlinach.   Młodzi dziękują za bierzmowanie w kościele pw. św. Stanisława Kostki w Limanowej Sowlinach.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Kaznodzieja przestrzegał rodziców, by nie stawiali na pierwszym miejscu troski o sprawy bytowe swojej rodziny. - Najważniejszy jest przekaz wiary i wartości, dzięki któremu młodzi ludzie będą mogli stawić czoła trudnościom, jakie ich czekają. Czasem zadaję sobie pytanie, obserwując młodych przechodzących obok kościoła księży filipinów w Tarnowie, dlaczego rzadko kto z nich wstępuje na modlitwę do świątyni. Czy to jest gorsze pokolenie, któremu Bóg nie dał łaski wiary? Z pewnością nie! Zabrakło tylko kogoś, kto wiarę powinien im przekazać u początków ich życia, w domu - mówił hierarcha.

Bp Jeż przypomniał, że Duch Święty przychodzi do młodych, aby rozbudzić w nich zmysł wiary, rozpalić w nich święty płomień miłości do Boga i do drugiego człowieka. - W zniechęconych i smutnych uczniach idących do Emaus Jezus rozpalił w sercach płomień wiary. Podobnie czyni dzisiaj, dając młodym swojego Ducha, by mogli z radością głosić, że On żyje i wskazuje drogę do pełni zbawienia - mówił bp Jeż.