W Wielogłowach Pan Bóg przypomniał o swoim przymierzu

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 01.09.2023 12:00

Setki osób 31 sierpnia modliły się na Drodze Krzyżowej na Górę Kożuch, która zakończyła się apelem poległych i salwą honorową.

W Wielogłowach Pan Bóg przypomniał o swoim przymierzu W nabożeństwie wzięło udział wiele osób także spoza parafii Wielogłowy, m.in. Rycerze św. Jana Pawła II z Nowego Sącza. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Nabożeństwo odprawione w przededniu rocznicy wybuchu II wojny światowej odbyło się w parafii Wielogłowy po raz 21. Jak co roku stało się okazją do modlitwy o pokój w Polsce i na świecie, w rodzinach i w nas samych, za rządzących, o Boże błogosławieństwo dla parafii i każdego, abyśmy w naszym codziennym życiu potrafili - jak tłumaczył proboszcz ks. Ryszard Mikos - iść drogą, którą pokazuje nam Jezus - drogą miłości.

Modlono się również za tych, którzy dźwigali krzyż wojny, by pamięć o przodkach, którzy walczyli za naszą wolność, wciąż trwała. - Z naszej parafii też tacy są, m.in. ks. Kazimierz Fedko, który w czasie okupacji hitlerowskiej za swoją działalność patriotyczną był więziony i skazany na karę śmierci - przypomina Paweł Bogdanowicz, który z całą swoją rodziną mocno zaangażowany jest w przygotowanie Drogi Krzyżowej. Od 21 lat rozważania do niej pisze jego żona Anna. W tym roku powstały na kanwie nauczania św. Jana Pawła II.

W Wielogłowach Pan Bóg przypomniał o swoim przymierzu   Na Górze Kożuch. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W nabożeństwie wzięło udział wielu osób, nie tylko parafian, m.in. Rycerze św. Jana Pawła II z Nowego Sącza, kapłani posługujący w parafii, siostry zakonne, matki, ojcowie, osoby starsze, dorośli, młodzież i dzieci, które dzielnie niosły biało-czerwone flagi, sztandar szkoły i baner z myślą Prymasa Tysiąclecia „Dla nas po Bogu największa miłość to Polska”. Nie zabrakło też panów ze Stowarzyszenia „Ojców w Obronie Dzieci i Integralności Rodziny” wywodzącego się z Wielogłów.

W Wielogłowach Pan Bóg przypomniał o swoim przymierzu   Nabożeństwo zakończyło się apelem poległych i salwą honorową oddaną przez kompanię reprezentacyjną Straży Granicznej. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Nabożeństwo zakończyło się przy kaplicy na Górze Kożuch apelem poległych i salwą honorową oddaną przez kompanię reprezentacyjną Straży Granicznej. Piękny akcent dołożył i sam Pan Bóg. Przy X stacji, Pan Jezus został z szat obnażony, zaczął padać intensywny deszcz. Z kolei przy XII, śmierć Pana Jezusa na krzyżu, ukazała się na niebie tęcza - symbol przymierza Boga z ludźmi, a nad górą Kożuch słońce - symbol zmartwychwstania, przypominający o celu tej drogi i wszelkich ludzkich zmagań.