Spójrz na cierpiącego, a zobaczysz, jak bliski jest Bóg

Beata Malec-Suwara

|

Gość Tarnowski 09/2024

publikacja 29.02.2024 00:00

– Cierpienie ma wiele twarzy. Bywa, że staje się misterium. Przed cierpieniem chętnie bym uklęknęła – mówi pielęgniarka Barbara Górecka.

Z panią Barbarą (w środku) rozmawialiśmy w parafii pw. Krzyża Świętego w Dębicy. Z panią Barbarą (w środku) rozmawialiśmy w parafii pw. Krzyża Świętego w Dębicy.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Barbara Górecka przepracowała 42 lata w szpitalu w zawodzie pielęgniarki. Od kilkunastu lat udziela się jako wolontariuszka w dębickim hospicjum domowym. W swoim życiu miała dużo kontaktu z cierpieniem, z chorymi, niepełnosprawnymi, ich rodzinami i opiekunami. – Cierpienie ma wiele twarzy. Jedno, co mogę powiedzieć o cierpieniu, to, że jest to tajemnica w znaczeniu misterium. Trudno jest to opisać słowami, ale im jestem starsza, to tym większy jest we mnie szacunek wobec cierpiących. Nie chcę używać górnolotnych słów, ale przed cierpieniem chętnie bym uklęknęła. To, o czym mówię, najbardziej widziałam w rodzinach, gdzie są dzieci niepełnosprawne. Wchodząc do tych domów, tak bardzo czuło się miłość. Tam było aż gęsto od miłości. Czasem nachodziła mnie myśl, że najchętniej to bym jej trochę stamtąd wycięła, zapakowała i wysłała gdzieś, gdzie jest pusto i sucho. Wiem, że w większości mieszkańcy tych domów nawet tego nie wiedzieli, nie dostrzegali. Na swój użytek nazywam te domy fabrykami miłości i myślę, że jak s. Faustyna mówiła, że są takie kanały, przez które Pan Jezus zsyła na ten świat łaski, to myślę, że właśnie dzięki takim rodzinom, takim ludziom, takim miejscom ten świat istnieje naprawdę. Dobro, które się dzieje w takich domach, ma wpływ na świat. Myślę, że go ratuje. Dla mnie to jest misterium – mówiła pani Basia do uczestników ostatniej „Rozmowy na każdy temat”.

To cykl organizowany w parafii pw. Krzyża Świętego w Dębicy. Spotkanie z panią Barbarą poświęcone było roli cierpienia w życiu człowieka. Przytoczyła podczas niego fragment zapisków nieuleczalnie chorej od dziecka Ani, cytował je (sam już dziś nieżyjący) ks. Stanisław Fiołek na jej pogrzebie, ukazały się w lokalnej prasie. Cudna Ania pozostawiła nam lekcję z cierpienia.

„Cóż to jest cierpienie? Wie tylko ten, kto to przeżył. Cierpienie jest wielką tajemnicą, jest zbliżeniem się do Boga. Cierpienie jest nadzieją na lepsze jutro. Cierpienie jest czymś, czego pojąć nie zdołasz. Ciągle będziesz zadawał sobie pytanie dlaczego, dlaczego właśnie ja, a nie kto inny i nie znajdziesz na to odpowiedzi, bo zna ją tylko jedna Osoba – ta, która mieszka tam nad głową, wśród gwiazd. Spojrzyj na niebo, a zobaczysz ją. Spojrzyj na cierpiącego człowieka, a zobaczysz jak bliski jest Bóg, jak On cię kocha. Zapamiętaj, jeśli w życiu spotkała cię choroba i cierpienie, to nie dlatego, że Bóg o tobie zapomniał. On jest wtedy ze swoją miłością jeszcze bliżej ciebie niż kiedykolwiek, w jakimkolwiek momencie twojego życia” – napisała.

Ksiądz Andrzej Surowiec, proboszcz parafii pw. Krzyża Świętego w Dębicy, zauważa, że cierpienie, choroba przyjmowana w duchu wiary potrafią uchronić od depresji i rozpaczy czy sprawić, że się z niej szybciej dźwigamy. – To jednak też jest proces. Potrzeba naprawdę czasu i Bożej łaski, żeby potrafić swój krzyż złączyć z krzyżem Chrystusa. Wtedy cierpienie zaczyna być dla człowieka tym misterium, które go jednoczy z Bogiem, sprawia, że chory może Go objąć, dosłownie przytulić się do Krzyża ze swoim krzyżem – tłumaczy.

Moc w słabości się doskonali

ks. Roman Stafin, ojciec duchowny pomocniczy kapłanów diecezji tarnowskiej. – Jeśli doświadczasz swojej słabości, to wtedy chlub się Panem, tzn. przenoś twoją uwagę z twojej słabości na Pana, otwieraj Mu swoje serce i ufaj Mu, a wtedy poczujesz, że Jego moc zstąpi na ciebie. Oczywiście powiedzieć „tak” swojemu cierpieniu, którego doświadczam, swojej słabości i ograniczoności, temu, co utrudnia mi życie, możliwości działania, jest bardzo trudno. I to się nie stanie z dnia na dzień czy z tygodnia na tydzień; tutaj jest potrzebne oddawanie swojego bólu każdego dnia na nowo Jezusowi Chrystusowi, który wszystkie nasze bóle nosi, wpisuje w swój krzyż i przemienia. Trzeba je oddawać tak długo, aż On przyjdzie ze swoją łaską i wtedy poczujemy, że jesteśmy mocni Jego mocą; mocni w swojej słabości, w swoim cierpieniu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.