a po szóste to płacimy podatki do "naszego" rządu. W cywilizowanym państwie rzad dba o biednych, karmi głodnych, zapewnia im minimum socjalne - bo ma na to nasze pieniądze. Organizacje takie jak szlachetna paczka mogą tylko uzupełniać państwową pomoc a tu wszystko do ogry nogami. Rzad pod choinkę kupił w Norwegii 38 rakiet po 24 miliony zl za sztukę - razem 929 milionów złotych. Rakiety niezwykle potrzebne tylko dlaczego tak mało - po jednej na milion obywateli. Jakas panienka z innej organizacji odpowiedziała mi "nie dyskutujemy o polityce". Co do szczegółów to tegoroczna paczka kosztowała mnie 5 tysięcy.

Tak to wstyd, że nie ma na paczki! A jeszcze większy wstyd, że co trzecie dziecko w Polsce idzie głodne do szkoły i posiłek w szkole stanowi nie rzadko jedyny jaki spożywa w ciągu dnia. Ale pieniądze są na: rakiety /patrz wpis wyżej/, Afganistan, wcześniej Irak, Chorwację, Gruzję, Białoruś i jeden Bóg wie na co jeszcze. Dalej są na wysokie nagrody w ministerstwach, na gromady zbędnych urzędników, na nikomu nie potrzebne instytucje itp. itd. Wstyd panowie rządzący!

A co z podatkiem od darowizny za paczki? Niejednokrotnie paczki przewyższają kwotę wolną od podatku (pralki, lodówki, tablety). Jakoś ta sprawa nie jest w jakże szlachetnej paczce poruszana.