Sanktuarium w Ciężkowicach ugościło rodziny, które wspomogły misjonarzy pochodzących z parafii.
W niedzielę 18 czerwca w sanktuarium Pana Jezusa Miłosiernego w Ciężkowicach odbyło się parafialne spotkanie rodzin.
- Ci, którzy nie zdołali dotrzeć do Starego Sącza na Diecezjalne Święto Rodzin, mogli się zatrzymać przy naszym sanktuarium w Ciężkowicach. To właśnie tutaj, po raz kolejny, odbył się parafialny festyn rodzinny, zorganizowany przez parafię, we współpracy z lokalnymi grupami działającymi w Ciężkowicach - mówi ks. Marek Migacz.
Festyn rodzinny, bogaty w wiele atrakcji dla starszych i młodszych, miał za zadanie uwrażliwić wszystkich na potrzebę integracji międzypokoleniowej.
Przy dobrej zabawie, suto zastawionych stołach, o które dbały lokalne Koła Gospodyń Wiejskich oraz w cieniu sanktuarium można było dostrzec radość bycia w rodzinie.
- Parafia to rodzina rodzin, dlatego tak ważne jest, by w duchu V Synodu Diecezji Tarnowskiej na nowo ożywić ten ewangeliczny zapał i zaangażowanie w życie wspólnoty - podkreślił organizator wydarzenia ks. prał. Jan Zając.
Podczas festynu można było wziąć udział w licznych rodzinnych konkursach, zabawach oraz animacjach.
Wydarzeniem, które wzbudziło bardzo duże zainteresowanie, był mecz rozegrany pomiędzy księżmi a strażakami, który okazał się zwycięski dla miejscowego duchowieństwa. Pierwszą połowę piłkarze zagrali w „pełnym umundurowaniu”. Wystąpił także zespół Kiborica, który prowadził zabawę. Zabawę zwieńczył Apel Jasnogórski.
- Codziennie dziękuję Panu Bogu za moją rodzinę, za męża i kochające córki. Ale też dziękuję za tę rodzinę parafialną. Podczas festynu na nowo zobaczyłam, jaka wielka i wspaniała to jest rodzina! Kocham ją! - mówi wzruszona Janina.
Uczestnicy wyrażali nadzieję na kolejne spotkanie. Podczas tego ostatniego uczestnicy festynu wsparli misjonarzy pochodzących z parafii ks. Przemysława Podobińskiego i s. Dorotę Zych.