Jutro imieniny naszej Janki

Do Piwnicznej przybędą pielęgniarki, położne i salowe z rodzinami, by wspólnie świętować uroczyste zakończenie jubileuszu związanego z urodzoną tu kandydatką na ołtarze.

 

Ze względu na słaby stan zdrowia Janeczka do szkoły podstawowej oddalonej o kilkaset metrów od domu uczęszcza dopiero od klasy trzeciej. Odprowadzają i przyprowadzają ją rodzice lub adiutant, który nosi jej teczkę. Uroczystość I Komunii Świętej przeżywa bardzo głęboko, płacze. Wraz z mamą i koleżankami bierze udział w organizowanym w szkole skromnym komunijnym przyjęciu – kakaowe ciasto i herbata. Uroczysty dzień pozostaje w jej pamięci na całe życie, pamiątkowe zdjęcie jednak się nie udaje. Po zdaniu egzaminów Janeczka idzie do Prywatnego Żeńskiego Gimnazjum im. Michaliny Mościckiej w Chrzanowie, jest wzorową i pomocną uczennicą: wspiera koleżanki w nauce, pożycza im lektury.

Spokojne życie Woynarowskich przerywa wybuch II wojny światowej. Janeczka nie może kontynuować nauki w szkole, uczestniczy w tajnych kompletach. Spotkania odbywają się w „białym dworku”, by dziewczynka mogła być blisko chorującej matki. Gimnazjalna koleżanka, Zofia Nawojowska-Cichocka wspomina: „Chociaż nasza profesorka starała się wciągnąć nas do pracy, dając różne ćwiczenia i zadania, Janeczka czasem wybiegała do pokoju pani Woynarowskiej. Dlaczego? Ona zawsze słyszała, kiedy wypadał jej drut z robótki i biegła, aby go jej podnieść. Nie chciała, aby matka męczyła się, schylając.” Podobnie jak wiele dziewcząt, Janeczka otrzymuje nakaz pracy przy pilnowaniu słupów telegraficznych i kopaniu rowów przeciwlotniczych. Jest słaba, kilkukrotnie mdleje. Przejmuje jednak także większość obowiązków domowych – sprząta, zdobywa żywność, gotuje, pali w piecach – co zmusza ją do przerwania udziału w tajnym nauczaniu. Woynarowscy muszą opuścić dom przy Al. Henryka 24 i zostają przesiedleni: najpierw do mieszkania przy ul. Krakowskiej 1, niedługo później do mieszkania przy Al. Henryka 32.

Po zakończeniu działań wojennych rodzina może powrócić do „białego dworku”. Wnętrze jest zdewastowane, a wyposażenie rozkradzione. Mimo to dom znów otwiera się na potrzebujących – Woynarowscy organizują dla nich posiłki i niezbędne sprzęty. 21 maja 1945 r. umiera Kazimierz Witold Woynarowski, a żona i córka pozostają w żałobie i bez niezbędnego wsparcia ojca rodziny.

Jutro imieniny naszej Janki   Portret Janki autorstwa piwniczańskiej malarki Agnieszki Kotarby. arch. parafii

 

W tym samym roku Janka podejmuje pierwszą pracę w Przychodni Obwodowej jako młodsza higienistka, szybko awansuje na starszą higienistkę. Pasja medyczna towarzyszy jej od dłuższego czasu – od najmłodszych lat chce studiować medycynę, zna łacinę, a dopóki ojciec żyje – pomaga mu w gabinecie, przysłuchuje się diagnozom. Po około roku pracy – 26 czerwca 1946 r. Janka składa pielęgniarskie ślubowanie. Pracuje zawodowo, kontynuując jednocześnie przerwaną wybuchem wojny naukę. W 1950 r. Janinie Woynarowskiej zostaje wydane państwowe świadectwo pielęgniarki dyplomowanej. Rok później kończy kurs przetaczania krwi i zostaje uhonorowana Odznaką za Wzorową Pracę w Służbie Zdrowia. W 1953 r. Rada Państwa nadaje jej Medal X-lecia za zasługi w pracy pielęgniarskiej.

Również w 1953 r., 2 lipca, umiera matka Janiny, Maria Jadwiga Woynarowska. Podczas uroczystości pogrzebowych Janka mdleje i trafia do szpitala. Mimo słabego stanu własnego zdrowia żywo interesuje się innymi chorymi, wspiera ich. Po powrocie do opustoszałego domu pisze poruszający wiersz pt. „Matka”:

Nie urodziła,
ale dała Miłość,
którą otuliła na zawsze
bezbronną, sierocą
istotę.
W swoje życie zaprosiła,
swoim życiem się podzieliła – czuwając
dzień i noc gotowością czułych rąk.
Światłem pogodnych spojrzeń rozproszyła lęk
dziecięcego serca,
które...
nieustającą pieśń śpiewa – Mateńko...

Niedługo później Janina sprzedaje „biały dworek” i wraz z przybyłą z Warszawy kuzynką przeprowadza się do domu przy ul. Grunwaldzkiej 13, a za resztę pieniędzy stawia rodzicom nagrobek. Odrzuca oświadczyny lekarza, nigdy nie zakłada rodziny, twierdząc, że „tak odczytała drogi swojego życia”.

Jutro imieniny naszej Janki   Kościół pw. św. Mikołaja w Chrzanowie. fot. Katarzyna Jarzębak

 

Janina mocno angażuje się w działalność religijną. Wstępuje do koła „Żywego Różańca” przy parafii św. Mikołaja, organizuje spotkania i inscenizacje. Codziennie uczestniczy we Mszy św., adoruje Ukrzyżowanego Chrystusa. Łączy pracę zawodową i charytatywną – zakłada Parafialny Zespół Charytatywny, wspiera ubogie rodziny, troszczy się o dzieci, dla wielu z nich staje się matką chrzestną. Jest współorganizatorką wyjazdów rekreacyjno-rekolekcyjnych dla chorych do sanktuarium w Płokach, pielgrzymek do Kalwarii Zebrzydowskiej i Czernej. Współpracuje z ks. Witoldem Kaczem, a w 1953 r. rozpoczyna przygotowania do wstąpienia do Świeckiego Instytutu Chrystusa Odkupiciela Człowieka.

« 1 2 3 4 5 »
oceń artykuł Pobieranie..