Nie było objawień, nie ma łaskami słynącego obrazu, cudów (z pewnym zastrzeżeniem), a w Straszęcinie rodzi się kult Matki Bożej z groty massabielskiej.
Trzy lata temu było tu „ściernisko”. Patrząc od drogi, z lewej stoi kościół, dalej jest potok, potem olbrzymi plac przed wejściem na cmentarz. – Było też sporo kamienia. Z niego miała powstać kapliczka na tym placu. Ale projekt dość dynamicznie się zmienił – mówi ks. Bogusław Czech, proboszcz parafii.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.