70 chłopców z dekanatu ciężkowickiego zostało przyjętych przez bp Stanisława Salaterskiego do grona lektorów.
- Posługując podczas liturgii, swoim strojem, swoją postawą tworzycie klimat ułatwiający modlitwę całej wspólnocie przychodzących tu wiernych. Swoją posługą czytania, przepowiadania, recytowania tekstów świętych pomagacie ludziom usłyszeć Pana Boga. Boże Słowo zapisane pod natchnieniem Ducha św. w księgach Pisma św. przez was docierać ma do słuchających Go w świątyni ludzi - mówił bp Stanisław Salaterski podczas homilii w Ciężkowicach, zwracając się do kandydatów na lektorów.
Zaznaczył także, że posługa lektora to także świadectwo życia czytanym Słowem, bycie apostołem Słowa. - Trzeba najpierw samemu pokochać to Słowo, przyjąć Go i przemienić się Jego świętością i prawdą nadprzyrodzoną, aby potem przepowiadać Go swoim braciom, którzy przez wasze czytanie Pana Boga słuchają - dodał biskup.
Do tej wyjątkowej misji pomocników księży i pośredników między Bogiem a wiernymi przyszli lektorzy przygotowywali się na specjalnym kursie. Podczas siedmiu sobotnich spotkań słuchali wykładów z zakresu wiadomości o Piśmie św., mieli zajęcia z dykcji i emisji głosu, a także przeszli formację liturgiczną.
Jak zauważa ks. Paweł Śliwa, dekanalny duszpasterz LSO, nowi lektorzy przyjęli błogosławieństwo jeszcze w Roku Miłosierdzia w jedynym w diecezji sanktuarium Jezusa Miłosiernego. Ponadto jesteśmy w przededniu uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata, która jest patronalnym świętem Liturgicznej Służby Ołtarza. - To dobry czas także i do tego, aby przed świętami Bożego Narodzenia zdążyli wdrożyć się w nowe zadania, które zostały przed nimi postawione - dodaje.
Biskup Stanisław Salaterski pobłogosławił 70 nowych lektorów z 8 parafii dekanatu ciężkowickiego, dokładnie z Ciężkowic, Gromnika, Jastrzębi, Zborowic, Chojnika, Rzepiennika Biskupiego, Rzepiennika Strzyżewskiego i Bruśnika.
Od dziś w samej tylko ciężkowickiej parafii jest ok. 40 lektorów. Są potrzebni? - Bardzo. Tak naprawdę my, księża, bez nich nie poradzilibyśmy sobie. Owszem, sprawowanie sakramentów to jedno, ale posługa chłopców, którzy angażują się w liturgię i robią to z pełną świadomością i oddaniem się Panu Bogu, to niesamowita pomoc - uważa ks. Paweł Śliwa.
Zaznacza przy tym, że oni sami też się poprzez tę posługę formują. - To dla nich osobiście jest droga do świętości i odkrywania swojego powołania. Sam kiedyś byłem najpierw aspirantem, potem ministrantem, lektorem, ceremoniarzem i teraz jestem księdzem. Doskonale to rozumiem i wiem, jak ważne jest to, by ich ugruntować w tym, co ważne, co prowadzi do Pana Boga - dodaje.