Dekanalny kurs lektorski zgromadził 100 chłopców. Jesienią. Ograniczenia sprawiły, że kurs musieli kończyć w swoich parafiach.
Kurs dekanalny zaczęliśmy równo z początkiem roku szkolnego. Zgłosiło się wówczas 100 chłopaków chyba z wszystkich parafii czchowskiego dekanatu. Udało nam się zorganizować, o ile dobrze pamiętam, trzy spotkania. Potem weszły w życie obostrzenia, uczniowie nie poszli do szkół, więc musieliśmy kurs zawiesić. Kiedy sytuacja się przedłużała zdecydowaliśmy, że warto, by chłopcy nie tracili czasu, dokończyć kurs w parafiach, w ramach spotkań małych grup. U nas właśnie tak zrobiliśmy - mówi ks Mateusz Hojdak, wikariusz z Czchowa, organizator dekanalnego kursu.
W parafii Czchów 6 nowych lektorów do posługi pobłogosławił ks. dr Ryszard Biernat, proboszcz parafii. Wśród 6 lektorów jest jeden, który nie był ministrantem. - Kiedy koledzy szli do ministrantury, ja nie chciałem, choć pamiętam, że rodzina mnie namawiała. Teraz, kiedy zaczynał się kurs lektorski poczułem, że to moje miejsce, że chcę tu być. To jest może także wpływ kolegów, ale i mojego katechety, ks. Wojciecha - mówi Tomek Nosek, jeden z 6 nowych lektorów.
- Będziecie głosić Jezusa, jego naukę, jego Słowo. Nie będziecie czytać, ale głosić, proklamować, będziecie „ustami” Jezusa. Dlatego wasza posługa jest piękna i ważna. Ta posługa jest fundamentem, który tworzy wspólnotę - przypominał w czasie Mszy św. chłopcom, których pobłogosławił do pełnienia posługi lektora ks. Ryszard Biernat.