Tak w poetyckiej litanii nazwał Maryję ks. Jan Twardowski. A miejscowi parafianie przygotowali dla Niej nową świątynię, nie zaniedbując starej.
Przydonica ukrywa się między wzgórzami, podobnie i modrzewiowy kościół z 1527 roku. Jedna z pereł drewnianego budownictwa sakralnego, z piękną polichromią, ołtarzami bocznymi i głównym, w którym króluje Matka Boża Przydonicka, pamiętająca czasy Jana III Sobieskiego. – W kościele trwa właśnie generalna renowacja. Otrzymaliśmy dotacje na jego odnowienie. Dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego i Ministerstwa Kultury oraz parafian udało się już wymienić dach, pokryć go gontem, a także wykonać nowe oszalowanie. Obecnie renowatorzy przenieśli się do środka, gdzie odnawiają ołtarz główny, a także polichromię. Prace wewnątrz potrwają do końca października tego roku – mówi ks. Janusz Szczypka, proboszcz i kustosz sanktuarium.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.