Na śmierć szli we trzech. Kat celował w głowę. Zabili tak ks. Gurgacza i dwóch innych żołnierzy PPAN. W tym samym roku komuniści wytrzebili resztę oddziału. Pamięć o nich ocalała.
Przed szkołą w Maciejowej (gmina Łabowa) 20 października odsłonięty został obelisk pamięci zamordowanych i poległych żołnierzy Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej. To jedna z licznych formacji powojennych, które nie godziły się na sowiecki ład w Polsce. O obelisk tych, którzy nigdy nie przestali marzyć o wolnej ojczyźnie, zabiegała rodzina dowódcy „Żandarmerii”, zbrojnego oddziału PPAN, Stanisława Pióry „Emira”. – To jest inicjatywa rodzinna, przez nas sfinansowana – mówi Wiesław Pióro, krewny. Tablica z 14 nazwiskami ma kontury Polski. – Pamięć historii jest nie tylko obowiązkiem zbiorowym, ale i obowiązkiem indywidualnym, obywatelskim każdego człowieka wobec tych, którym zawdzięcza swoje miejsce na ojczystej ziemi, tożsamość narodową. Naszym obowiązkiem jest tę pamięć przekazać przyszłym pokoleniom – dodaje W. Pióro.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.