Wyższe Seminarium Duchowne w Tarnowie uczciło 150. rocznicę powstania styczniowego.
W auli WSD w Tarnowie odbyło się przedstawienie pt. „Gloria victis”, w którym udział wzięli alumni z zespołu teatralnego WSD oraz muzycy: Joanna Błażej – Łukasik (fortepian), Paweł Łukasik (altówka), Joanna Święszek (sopran) i Andrzej Lichosyt (baryton liryczny). Wśród gości na widowni obecny był bp Wiesław Lechowicz.
Na spektakl złożyły się teksty Elizy Orzeszkowej, Marii Dąbrowskiej i Bolesława Prusa oraz powstańcze pieśni i kolędy. – W naszym Seminarium teatr działa od 1892 roku, a formacja alumnów przewiduje również wychowanie do patriotyzmu, do miłości ojczyzny – stąd połączenie teatru z tematem powstania styczniowego. To szkoła dla alumnów, bo kapłani byli zawsze stróżami pamięci narodowej. Młodym aktorom występującym w przedstawieniu z trudnością przychodziła pierwsza lektura wypowiadanych później tekstów, m.in. Elizy Orzeszkowej, potem – ja sam byłem osobiście poruszony – kiedy zaczęli te teksty przeżywać, widziałem u nich wzruszenie, co dziwi, bo przecież dla tak młodych ludzi temat powstania jest odległy i obcy – mówi ks. dr Jacek Nowak, rektor WSD w Tarnowie i reżyser przedstawienia.
Ks. dr Jacek Nowak, rektor WSD w Tarnowie
Ks. Zbigniew Wielgosz/GN
- Grałem Konrada. Byłem jakby organizatorem całego spotkania na scenie. Postać symboliczna, która niesie w sobie całe cierpienie narodu, tych którzy oddali życie broniąc jego wolności. Trochę czułem temat przedstawienia, bo już wcześniej interesowałem się historią Polski i chętnie sięgałem po literaturę historyczną. Dla mnie szkołą patriotyzmu był dom, ponieważ zarówno mama jak i tata uczyli mnie cenić wartość patriotyzmu i ojczyzny – mówi Michał Mos z II roku WSD w Tarnowie.
Przedstawienie było otwarte dla szerokiej publiczności. – Bardzo mi się podobało, zwłaszcza finał, który był optymistyczny, niosący nadzieję… Cieszę się, że alumni wzięli udział w spektaklu. Czasem ma się wrażenie, że kapłani mówią zbyt ostrożnie homilie, a tymczasem ci wielcy, o których dziś wspominano, zachowali się w pamięci dzięki ukazywaniu ich miłości do ojczyzny i wyższych wartości właśnie w kapłańskich kazaniach. Więc ważne jest, by klerycy nie tylko poznawali naszą historię, ale później o niej odważnie mówili – mówi Maria Żychowska.
Inscenizacja burzyła streotypowe spojrzenie na historię Polski, choć jednocześnie ujawniała kontrowersyjną prawdę o patriotyzmie współczesnej młodzieży. - Przyszedłem na przedstawienie przede wszystkim ze względu na moje zainteresowania muzyką klasyczną, aktorstwem. Sam temat spektaklu – trudny, dla mnie jednak dość daleki, ale każde spotkanie z historią przybliża mnie do niej. Zauważam, że patriotyzm w XXI wieku objawia się wśród moich rówieśników jako patriotyzm stadionowy, kibicujemy Polsce chodząc na mecze. Ludzie nie muszą brać broni do ręki, ale zakładają bransoletki z polską flagą – mówi Sebastian.
Aula WSD w Tarnowie była wypełniona
Ks. Zbigniew Wielgosz/GN
Wielu widzów podkreślało patriotyczną wartość inscenizacji. – Przedstawienie pokazało mi pewną ciągłość problemu powstania styczniowego, idei walki o wolność i wartości także dziś najważniejsze. Dziś patriotyzm – tak myślę – przybiera inne formy: to walka słowem i czynem, pracą, nauką – mówi Krzysztof Pach z I roku WSD w Tarnowie. – Nawet o klęsce można śpiewać, bo i klęska może nieść ze sobą ważne wartości. Poza tym, jako muzycy, możemy śpiewem okazać szacunek ojczyźnie i tym, którzy oddali dla niej życie. Oczywiście inaczej przeżywamy narodowe rocznice niż nasi dziadkowie i ojcowie. Dla nas historia tak odległa jest już opowieścią, ale staramy się ją przekazać poprzez muzykę – dodaje Joanna Święszek, sopran.