Tego dnia odbył się konkurs kulinarny „Wiśnickie specjały. Potrawy wielkanocne”.
Kilkanaście osób z całej gminy w Ośrodku Edukacji Regionalnej pokazało przygotowane przez siebie potrawy. – To są z reguły smakołyki, na które przepisy przekazują sobie przede wszystkim panie z pokolenia na pokolenie. To zrealizowane przepisy babć i prababć. Jest to zresztą jeden z warunków konkursu, by dana potrawa przynajmniej 40 lat była w danej postaci przyrządzana na terenie naszej gminy – tłumaczy Leszek Marszałek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Wiśniczu, organizator konkursu.
W izbach OER zapachniało przede wszystkim jajkami przyrządzonymi na kilka sposobów. Słodkim elementem drażniącym powonienie były keksy i mazurki. Niby znane w całej Polsce, ale jednak wiśnickie. – Często dziś wszyscy korzystamy z gotowych potraw, które można kupić w sklepach. Ciasta też coraz częściej kupujemy. To brak czasu, czasem wygodnictwo, czasem oznaka rosnącej zamożności. Tymczasem my od kilku lat, organizując konkursy kulinarne, których temat za każdym razem jest inny, chcemy zaprosić mieszkańców, by wydobyli z szaf pożółkłe zeszyty z przepisami mam i babć – dodaje L. Marszałek.
Każdego roku po konkursie drukowana jest mała książeczka z przepisami. Kolejne zeszyty składają się na interesującą kolekcję przepisów lokalnej kuchni.
W tym roku odbyła się 6 edycja konkursu. Poprzednio dotyczył m.in. potraw z kaszą, pierogów, fasoli, potraw z kapusty.