Księża wyświęceni w 1998 roku rozpoczęli w Gosławicach kurs proboszczowski.
W domu rekolekcyjnym ss. kanosjanek w Gosławicach rozpoczął się kurs proboszczowski dla kapłanów wyświęconych w 1998 roku.
– Przeprowadzenie kursu jest wymagane przez prawo kościelne. Ponadto taki kurs kończy się złożeniem egzaminu proboszczowskiego – mówi ks. prał. Krzysztof Bułat, wikariusz biskupi ds. formacji kapłanów w diecezji tarnowskiej.
Kurs obejmuje cztery sesje poświęcone różnym obszarom pracy duszpasterskiej proboszcza. Podczas pierwszej sesji księża uczestniczyli w wykładach poświęconych liturgii i muzyce kościelnej.
– Najważniejszym zadaniem księdza proboszcza, jak zresztą każdego kapłana, jest celebrowanie sakramentów świętych. Istotna jest również formacja liturgiczna wiernych, żeby byli wprowadzani w rozumienie obrzędów, zwłaszcza Mszy św. i żeby się w to angażowali. Proboszcz winien dbać o wysoki poziom celebracji liturgii. W każdym wymiarze musi być ona przygotowana – mówi ks. dr Grzegorz Rzeźwicki, diecezjalny duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza.
Proboszcz jest również odpowiedzialny za muzykę i śpiew wykonywane w kościele. – Liturgia jest rzeczą świętą, Bożą, dlatego powinniśmy mieć wielką wrażliwość i wyczulenie na jej charakter. To jest depozyt, który został złożony w nasze ręce, dlatego w liturgii nie powinno być nic, co się kojarzy ze świeckością. Służymy samemu Bogu, więc muzyka, śpiew powinny być piękne i doskonałe na miarę naszych możliwości – mówi ks. dr Grzegorz Piekarz, dyrektor Wydziału Muzyki Kościelnej tarnowskiej kurii.
Podczas liturgii powinny być wykonywane pieśni kościelne zatwierdzone przez Konferencję Episkopatu Polski. Utwory muzyczne zaś winny należeć do repertuaru muzyki sakralnej. – Nie można wykonywać utworów z kręgu muzyki świeckiej. Trochę inna sprawa ma się z piosenkami religijnymi. Mają one swoją wielką wartość ewangelizacyjną. Trzeba mieć jednak świadomość, że często melodia w nich jest zapożyczona z muzyki świeckiej i stąd podczas liturgii nie powinny być wykonywane. Na koncertach ewangelizacyjnych, pielgrzymkach, spotkaniach grup modlitewnych – jak najbardziej, ale nie podczas liturgii. Mamy tak wielkie bogactwo pieśni kościelnych, że wystarczy sięgnąć do tego skarbca i czerpać dla dobra i piękna liturgii – podkreśla ks. Piekarz.
W drugim bloku wykładów księża wysłuchali ks. prał. Józefa Wałaszka, proboszcza z Podegrodzia, który mówił o relacji biskup – proboszcz, proboszcz – wikariusz. Prelegent zwrócił uwagę na fundamentalną sprawę posłuszeństwa. – Analizując historie kapłanów naszej diecezji stwierdziłem, że było tylko sześć głośnych przypadków nieposłuszeństwa proboszcza względem biskupa. Niemniej jednak w cnocie tej stale trzeba wzrastać, opierając się na bojaźni Bożej, roztropności i cierpliwości. Nie może też zabraknąć proboszczowi pokory. A względem wikariusza powinien być przede wszystkim ojcowski – mówi ks. Wałaszek.
Kolejnym wykładowcą był ks. dr Jerzy Smoleń z KUL, który mówił o relacjach proboszcz – wierni świeccy. – Oczekują od proboszcza zwykłego uśmiechu, ale też otwartości, życzliwości, szacunku, bycia z ludźmi – mówił ks. Smoleń.
– Niby człowiek wszystko wie, ale jak się słuchało wykładowców, to okazuje się, że niektóre sprawy poszły jakoś w zapomnienie. Inne trzeba na nowo uporządkować. Kurs jest dla nas ważny także z tego względu, że możemy porozmawiać o swoich doświadczeniach, o obserwacji pracy proboszczów i naszych relacjach z nimi. Jest też okazja do integracji w gronie kolegów kursowych – mówi księża uczestniczący w szkoleniu.