Bitwa pod Łowczówkiem była jedną z większych bitew stoczonych przez l Brygadę Legionów Polskich.
W grudniu minie setna rocznica bitwy pod Łowczówkiem. Rozegrała się ona w dniach od 22 do 25 grudnia 1914 roku.
Najpierw 21 XII wojska rosyjskie rozbiły Austriaków w Pleśnej, Łowczówku i Łowczowie. Potem ściągnięto z Nowego Sącza I Brygadę Legionów Polskich, a oddziałami dowodził ppłk Kazimierz Sosnkowski.
Kolejnego dnia po trzygodzinnej walce zdobyto wzgórze 360 (Łowczówek), a 23 XII pozycję numer 342 (Łowczów).
W Wigilię odbyła się kolejna bitwa, a w okopach za opłatek i wieczerzę musiała starczyć kromka chleba. Jak podaje legionowa legenda, gdy z polskich okopów popłynęła melodia kolędy, ustały rosyjskie karabiny.
– 25 grudnia l Brygada Legionów Polskich, nie mogąc doczekać się obiecanych przez dowództwo austro - węgierskie posiłków i zluzowania, wycofała się w kierunku na Wróblowice i Zakliczyn. Pod Łowczówkiem poległo 128 legionistów. 342 zostało rannych, kilkunastu dostało się do rosyjskiej niewoli. Była to jedna z większych bitew stoczonych przez l Brygadę Legionów Polskich – czytamy na tablicy informacyjnej znajdującej się koło cmentarza.
Na cmentarzu w Łowczówku znajduje się 20 grobów zbiorowych i 275 pojedynczych. Wśród pochowano żołnierzy wielu z nich to Polacy z 1 i 5 Pułku Piechoty Legionów Polskich. Spoczywają tam również żołnierze austriaccy i rosyjscy. Tutaj też znajduje się grób z 1985 roku. Spoczywa w nim gen. Gustaw Dobiesław Łowczowski, pod Łowczówkiem rozpoczął on, bowiem swój szlak bojowy, jako żołnierz 5 Pułku Legionów.
Każdego roku odbywają się tu uroczystości patriotyczne, które przyciągają setki ludzi. O miejscu tym pamiętają też w Warszawie. Na płytach Grobu nieznanego Żołnierza, wśród nazw miejscowości tam wymienionych, znajduje się m.in. Łówczówek.