To nie jest błoto!

Złodziej najgłośniej krzyczy „łapać złodzieja”. O pieniądzach najwięcej zwykle mają do powiedzenia ci, którzy nic nie dają.

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego i marszałek Małopolski podzielili dotacje na konserwacje obiektów zabytkowych, w tym sakralnych. Tylko z tych dwóch źródeł parafie w diecezji otrzymają 4,3 mln zł. Łącznie z pieniędzmi od konserwatora zabytków będzie ich w tym roku może nieco ponad 6 mln.

To dużo, jeśli weźmiemy pod uwagę magię liczb, ale mało, jeśli chodzi o realne potrzeby. Tym bardziej, że z roku na rok pieniędzy jest coraz mniej. W najlepszych latach nasze parafie pozyskiwały i 10 mln. zł. W ostatnich już mniej. Pesymiści uważają, że najbliższe kilka lat to ostatni czas, kiedy można zdobyć dotacje.

Kiedy mowa o pieniądzach wielu ludziom świeci się lampka w głowie. Słyszałem już komentarze: „Znów dali Kościołowi”, albo „Ten kler nigdy nie ma dosyć”.

Tymczasem ochrona zabytków, także sakralnych to jest nasza wspólna sprawa. Tak już się składa, że 80 proc. wszystkich zarejestrowanych zabytków reprezentuje sztukę i architekturę sakralną. Trudno się obrażać na te fakty.

Ochrona zabytków jest zaś zadaniem państwa. Chroniąc religijne malarstwo gotyckie czy drewnianą architekturę sakralną, ratujemy polską tradycję, kulturę i dziedzictwo materialne.

Trzeba mieć w sobie wiele złej woli, by widzieć w tych dotacjach „wyrzucanie pieniędzy podatników kościelne błoto”. Ponoć złodziej uciekający ze skradzioną torebką najgłośniej krzyczy: „łapać złodzieja”. Może to jest podobna sytuacja? Najgłośniej protestują ci, którzy sami nic nie dali.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..