Miasteczko, które niegdyś było siedzibą kasztelana, witało księżniczkę Kingę, jadącą z Węgier do Krakowa, i gościło królową Jadwigę, ma skarb, który zachwyca gości wjeżdżających do grodu.
To drewniany kościół św. Leonarda. Według tradycji niewielka świątynia mogła powstać już w 1209 r. i służyć benedyktynom tynieckim. – Istnieje też legenda, że kościół przyniosła woda – mówi ks. prał. Jan Gębarowski, proboszcz wojnicki. Tej informacji nie da się jednak sprawdzić. Pewne jest to, że kościół św. Leonarda spełniał ważną rolę w Wojniczu. Przy świątyni istniał szpital, czyli przytułek dla starców i kalek. Wzmianka o nim pochodzi z 1460 roku. Choć mógł przyjąć 12 osób, tak było chociażby w 1602 r., nie była to byle jaka instytucja, ale małe przedsiębiorstwo. „Pieniądze pochodziły z darowizn i fundacji wojniczan. Ponadto szpital dysponował ogrodami, 15 morgami roli, która była wydzierżawiana” – pisze Józef Szymański w „Przewodniku po Wojniczu inaczej”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.