W Barcicach. Na kolanach przed Najświętszym Sakramentem, słuchając świadectwa o miłości. Uczestnicząc w Eucharystii.
„Miłość kluczem do…” – pod takim hasłem młodzi z dekanatu Stary Sącz spotkali się na modlitewnym czuwaniu przed Światowymi Dniami Młodzieży w kościele parafialnym w Barcicach.
Spotkanie rozpoczęła adoracja Najświętszego Sakramentu, po niej młodzi wysłuchali świadectwa Agnieszki i Marka Niepsujów, którzy opowiadali o swojej miłości narzeczeńskiej i małżeńskiej.
– Był czas, kiedy mocno zastanawiałam się, czy nie pójść do klasztoru, ale moja krewna siostra powiedziała mi, że jestem bardziej „Markowa” niż „Boża”. W narzeczeństwie często wspólnie modliliśmy się za siebie, o dobrą przyszłość. Randki zaczynaliśmy od pójścia na Mszę św. W małżeństwie nigdy nie oddaliliśmy się od Boga, wychowujemy trójkę własnych dzieci i trójkę dzieci siostry, która tragicznie zginęła. W teraz czwarte dzieciątko jest w drodze, więc mamy już siódemkę. Cały czas powierzamy się Bogu, żeby wypełnić Jego wolę. Działamy w Domowym Kościele – mówiła pani Agnieszka.
Spotkanie zakończyła Msza św. pod przewodnictwem ks. Janusza Faltyna, okręgowego duszpasterza młodzieży z Nowego Sącza.
W parafii Barcice istnieje młodzieżowa grupa apostolska, która przygotowała czuwanie. Należy do niej około 60 osób.
– Spotykamy się w każdy piątek. Wytworzyła się praktyka, że młodzi przychodzą najpierw na Mszę św., a potem na spotkanie, co bardzo cenią sobie starsi. W jeden piątek rozważamy fragment Pisma św., w drugi piątek oglądamy jakiś film poruszający problematykę religijną. Kolejne spotkanie ma charakter odpowiedzi na zadane pytania. „Zapytaj mnie…” – takie jest hasło spotkania.
Młodzi mają możliwość zadawania pytań anonimowo, a odpowiada na nie duszpasterz. Czwarte spotkanie to adoracja Najświętszego Sakramentu. W Wielkim Poście mamy nabożeństwo Drogi Krzyżowej, rozważamy tajemnicę Bożego Miłosierdzia, towarzyszą nam relikwie świętych i błogosławionych związanych z Bożym Miłosierdziem – mówi ks. Jerzy Szkarłat, wikariusz w par. Barcice.
Młodzi mają bardzo poważne pytania dotyczące życia dorosłego i jak nie zagubić się w świecie.
– Szukają odpowiedzi na pytanie o miłość, jak wytrwać w czystości i jak żyć w świecie, gdzie czystość jest niemodna. Pytają również o rodzinę, problem alkoholizmu w rodzinie, problemy w szkole, jak uchronić się przed używkami. Jak dziś ewangelizować – dodaje ks. Szkarłat.
Młodzi przygotowują się do ŚDM nie tylko w parafii, ale i w szkole. – Każda klasa w gimnazjum ma przygotować katechezę o jednym Światowym Dniu Młodzieży, który już się odbył. Zdumiewające, że młodzi potrafią to tak ciekawie przygotować, że ja sam się nieraz dowiaduję nowych rzeczy – śmieje się duszpasterz.
Do tego dochodzą różne akcje, którym towarzyszą elementy śdm-owe. – Mieliśmy m.in. Marsz dla Życia. W parafii nie ma problemu z przyjęciem pielgrzymów na ŚDM w Krakowie. Możemy przyjąć nawet 80 osób, bo tyle rodzin się zgłosiło. Przygotowujemy plan Tygodnia Misyjnego – mówi ks. Szkarłat.
Marysia Migacz należy do grupy od 2014 roku. – Czułam taką wewnętrzną potrzebę, żeby w takiej grupie działać. Znalazłam tu osoby podobne do mnie, do których pasuję, z którymi się dobrze czuję. Poznałam lepiej Boga, otworzyłam się bardziej na innych, bo muszę przyznać, że byłam trochę nieśmiałą osobą. Cieszę się, że należę do grupy – podkreśla Marysia.
Najdłużej w duszpasterstwie młodych działa Dawid Janik. Jest parafialnym animatorem ŚDM. – Z jednej strony moim zadaniem jest pomoc w przygotowaniu duchowym, z drugiej w logistycznym. Należę do grupy od gimnazjum. Teraz jestem najstarszy, już pracuję. Chcę mi się po prostu coś robić. Wolę działać, niż narzekać, że nic lub mało się w parafii dzieje. A są tacy, którzy narzekają, lecz ręki do pracy nie przyłożą. Jak mogę, tak staram się angażować w życie parafii – mówi Dawid.