W Tyliczu przed kościołem pojawiła się pamiątka, symboliczny znak roku jubileuszowego 1050. rocznicy chrztu Polski.
U stóp misyjnego krzyża parafia miejscowa posadowiła głaz, a na nim odlew z obrazem sceny chrztu Mieszka.
To skromna, ufundowana przez darczyńcę dla parafii, materialna pamiątka 1050. rocznicy Chrztu Polski.
Scena przedstawia Mieszka przyjmującego chrzest z rąk biskupa Jordana.
Dalej stoją wojowie księcia, czyli jego drużyna, znajdziemy też herb piastowski i dwie daty 966-2016.
Grzegorz Brożek /Foto Gość Po co stawiać podobne pomniki? - Te przedmioty są świadectwem naszych czasów, tego, co dla nas ważne, wartościowe. Po drugie stanową lekcje historii i czasem katechezę - tłumaczy ks. Marian Stach, proboszcz z Tylicza.
Za kościołem na znacznym obszarze cały czas tworzona jest tylicka golgota, na której w kaplicach, rzeźbach, napisach widać, jak losy narodu związane są z naszą wiarą.
Tylko w ubiegłym roku, i tylko od maja do września, golgotę zwiedziło 60 tys. ludzi z całej Polski.
- Chodzą, czytają, oglądają, zastanawiają się, przysiadają na ławce na krótką refleksję. Miałem przypadki, że prosto stamtąd ktoś przyszedł na plebanię żeby się wyspowiadać - przyznaje ks. Stach.
W Ewangelii św. Mateusza Jezus mówi faryzeuszom, odpowiadając na ich prośby, by zakazał przemawiać uczniom, że jeśli oni przestaną, to "kamienie wołać będą". Uczniowie Jezusa w Tyliczu cały czas mówią i nauczają. Kamienie też.