Ks. prał. Adam Nowak i ks. prał. Piotr Gajda przeżyli 65 kapłańskich wiosen.
Nie być smutnym księdzem…
– Ja się urodziłem 12 lat przed II wojną światową, przeżywałem więc ten kataklizm świadomie. Chodziłem na tajne nauczanie, trzy klasy gimnazjum w ten sposób przerobiłem. Włączyłem się w działania Armii Krajowej, nawet zdobyłem skromny stopień kapitana. Później byłem też kapelanem żołnierzy AK. Teraz mam świadomość odchodzenia, odlatywania, nawet się o to modlę, żeby odejść z godnością. Młodym księżom chciałbym powiedzieć, żeby szczęściem każdego z nich był tylko Chrystus – mówi ks. Piotr Gajda.
Ks. prał. Adam Nowak, znany nie tylko z wykładów historii Kościoła wielu pokoleniom kleryków, ma na swoim koncie kilka tomików anegdot „z kościelnego podwórka”. Dlatego z żartobliwym uśmiechem mówi, że 65 lat kapłaństwa do dużo. – Ale przyznam się szczerze, że ja bym przyjął tych lat jeszcze więcej – mówi jubilat. – Moją największą radością jest to, że swoje kapłaństwo przeżywałem spokojnie, radośnie i owocnie. A młodym księżom chciałbym rzec, by byli pogodni i radośni. Bo smutny ksiądz świętym nie zostanie – dodaje ks. Nowak.
23 tysiące razy…
Przy ołtarzu
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
W Mszy św. uczestniczyli alumni WSD, siostry zakonne i świeccy. – Księżom jubilatom chcemy przypomnieć słowa Jezusa z Wieczernika, kiedy ustanawiał Eucharystię. Jubilaci od 65 lat swoimi ustami i rękami ożywiają te słowa Pana Jezusa. Obliczyliśmy, że obaj księża jubilaci w ciągu swojego kapłaństwa ponad 23 tys. razy celebrowali Mszę św. W dniu ich jubileuszu chcemy im podziękować za wszelkie dobro, wypowiedzieć uznanie za ich wytrwałość, wspólnie się z nimi cieszyć. Dla mnie 65 lat kapłaństwa to bardzo odległa perspektywa, ale patrząc na jubilatów mam przed oczyma przykład wierności Panu Bogu, konsekwencję w działaniu i dowód prawdziwej miłości, bo tyle lat życia to z pewnością wiele trudów i znoszenia przeciwności. Obaj księża mogą być też wyrzutem, że czasem nam brakuje takiej życzliwości czy radości, które promieniują z postawy ks. prał. Adama i ks. prał. Piotra – mówi kl. Krzysztof Ferenc, dziekan wspólnoty alumnów WSD.
Prałaci z żelaza…
Bp Jeż w homilii przypomniał, że 65 rocznica jest nazywana żelaznym jubileuszem. – Wiemy, iż żelazo jest jednym z bardzo ważnych pierwiastków do zdrowego i prawidłowego funkcjonowania ludzkiego organizmu. Żelazo wspomaga m.in. pracę mózgu i rozprowadzanie energii po organizmie; wspomaga też układ immunologiczny i przyczynia się do utrzymania właściwej temperatury ciała. Wszystkie te właściwości i funkcje, jakie pełni w ludzkim organizmie żelazo, możemy dziś odczytać w kontekście posługi i roli, jaką pełnią nasi Księża Jubilaci. Bowiem swoją mądrością życiową i rozległą wiedzą wspomagają „pracę mózgu”, tzn. strategię pracy tarnowskiego Kościoła nad dziełem ewangelizacji i uświęcania Ludu Bożego. Swoją ciągłą twórczą aktywnością, pracą i angażowaniem się w życie Kościoła, Księża Jubilaci rozprowadzają energię w organizmie Kościoła. Swoim bogatym doświadczeniem, prawością życia i kapłańską wiernością wzmacniają układ immunologiczny Kościoła, zwłaszcza stanu kapłańskiego, młodszych pokoleń kapłanów, którzy pośród różnych przeżywanych trudności i problemów szukają oparcia u starszych kapłanów, proszą o ich mądrą radę i pokrzepienie na duchu. Nasi Księża Jubilaci przyczyniają się także do utrzymania właściwej temperatury w organizmie Kościoła – w wymiarze zewnętrznym poprzez życzliwość, serdeczność, pogodę ducha i wysoką kulturę bycia; w wymiarze wewnętrznym poprzez swoją ugruntowaną duchowość i modlitwę. Tym bardziej zatem cenimy sobie dar osób i posługi kapłańskiej naszych Dostojnych Księży Jubilatów, Księdza Prałata Adama i Księdza Prałata Piotra. Składam im dzisiaj słowa serdecznego podziękowania, głębokiego uznania i gratulacji. Czynię to także w imieniu moich poprzedników, Biskupów Tarnowskich, którzy tak bardzo cenili sobie pracę i szerokie kompetencje Księży Jubilatów – mówił pod adresem kapłanów bp Jeż.